Znany prezenter LNK ukrywający się za maską Comet: „Chciałbym, aby projekt nie rozbijał rodzin
Kiedy w sobotni wieczór odsłonięto maskę Comet, okazało się, że ukrywa się pod nią prezenterka i piosenkarka LNK Keite Arai. Detektywi popularnego programu „Maski” niemal jednogłośnie zgodzili się, że to Keite ma tak wspaniały głos, zgodnie z komunikatem prasowym.
Słynna dziewczyna nie ukrywała smutku, że tak szybko została wyeliminowana z programu. Po tym, jak w tym roku spróbowała swoich sił na scenie „Muzikinės kaukės”, gdzie zabłysnęła wyjątkowymi występami, uważa, że „Kaukės” jest najbardziej interesującym projektem na Litwie.
„Pamiętam, że byłam w Polsce, kiedy reżyser zadzwonił i zaprosił mnie, a ja bardzo chciałam pojechać. Na początku byłam bardzo zrelaksowana, ponieważ musiałam przejść przez tak wiele w Musicalu Maska, było już wiele przygotowań, jesteś bez maski, nie możesz się nigdzie ukryć.
Egidijus Sipavičius określa, co doprowadziło do rozpadu dwóch małżeństw.
Myślałem, że nie będę się tym przejmował, ale wiele przeszedłem. Kiedy zdałem sobie sprawę, jak trudno jest uciec od samego siebie, kiedy zobaczyłem, jak wiele cech charakteru wychodzi na jaw. To bardzo interesujące, że musisz tutaj uciec od siebie” – podzieliła się dziewczyna za kulisami tuż po odsłonięciu swojej maski.
Innym powodem, dla którego słynna dziewczyna zdecydowała się na taką przygodę, jest jej charakter. Keite Arai uwielbia wyzwania, adrenalinę i tutaj jej nie brakowało.
Nie zabrakło też zabawnych momentów. Keite mówi, że nigdy nie zapomni dnia, w którym po raz pierwszy udała się na kręcenie „Maski” w skrajnej tajemnicy.
„Powiedziano mi, żebym ubrała się tak, by mnie nie rozpoznano, więc założyłam moją największą bluzę z kapturem, szerokie spodnie, okulary na całą twarz i stałam na parkingu, czekając. Czułam się jak złodziej, który chwycił gramofon i ma zamiar uciec” – wspomina Keite z uśmiechem na twarzy.
Przyznaje, że okłamywanie członków rodziny również nie było łatwe. „Miałam szczęście, bo często jeździłam do Kowna do pracy, więc udało mi się uciec, ale takie rzeczy są niebezpieczne dla związków.
Kto wie, dokąd zabiera cię druga połówka. Życzę więc pozostałym uczestnikom powodzenia, aby ten projekt nie rozbił rodzin”, śmiał się Keite.
Nie ukrywała swojego podziwu dla pracy zespołu „Masks”, ponieważ utrzymanie tajemnicy jest możliwe tylko dzięki wielu przygotowaniom. A ona sama zdała sobie sprawę, jak ważne jest zachowanie tajemnicy.
„Na ekranach wszystko wygląda o wiele łatwiej, a emocje i adrenalina robią swoje. Sama maska – cóż, jest tam gorąco. Trzeba być przygotowanym, trzeba brać glukozę, żeby przypadkiem nie zemdleć, ale zdecydowanie spełniło to oczekiwania. Naprawdę mi się podobało i świetnie się bawiłam”, mówi Kate Arai.
Odwiedzający mogą zobaczyć odsłoniętą „Maskę” na Akropolu Wileńskim od niedzieli rano. W każdą sobotę nowa „Maska”, odsłonięta podczas koncertu muzycznego, będzie dodawana do wystawy kostiumów w centrum handlowym następnego dnia, w niedzielę.