„Zachowaj silne” – mówi Trump i obiecuje „rewolucję gospodarczą”
„Trzymasz się,” obywatele USA powiedział dziś po 10%, że on sam narzucił wiele produktów importowanych do USA z prawie całego świata, a prezydent USA przyznaje, że to „nie będzie łatwe” w obliczu ryzyka inflacji.
Ten uniwersalny próg wynoszący 10%, oprócz obowiązków celnych, które już istnieją, stanowi szok dla światowego handlu, a wątki oczekują rosną w najbliższych dniach.
„To rewolucja ekonomiczna i wygramy” – pisał dziś prezydent USA na platformie społecznej, mówiąc do swoich rodaków, „trzymając się mocno, to nie będzie łatwe”, ale obiecując, że „wynik końcowy będzie historyczny”.
Nowe obowiązki Trumpa zszokowały globalną gospodarkę, a rynki finansowe na całym świecie poniosły ogromne straty. Według danych rynkowych Dow Jones tylko na Wall Street 6 bilionów dolarów zniknęło w ciągu ostatnich dwóch dni. Rzeczywiście, wczoraj prezes amerykańskiego banku federalnego (FED), Jerome Powell, w ciemnych kolorach przedstawiono perspektywy gospodarki USA po nowych obowiązkach i ich wpływu finansowym obejmują wyższą inflację, spowolnienie wzrostu i większe bezrobocie.
Taryfy, które są obecnie w zakresie, wykluczają niektóre produkty – takie jak ropa, gaz, złoto, miedź, srebro, pallad, drewno do budowy, półprzewodniki, produkty lecznicze i minerały, które nie istnieją w USA – są dodawane do istniejących. Nowe obowiązki nie dotyczą również samochodów stali, aluminium i importowanych, które nałożyły już 25%obowiązków. Konto będzie jeszcze większe niż 9 kwietnia dla krajów eksportujących więcej produktów do USA niż z nich importują. Import z Chin osiągnie 54%, dla nich z UE 20%, dla Wietnamu 46%i dla Japonii 24%… Zgodnie z oficjalnym dokumentem przedstawionym wczoraj przez rząd USA, nowe obowiązki to około 80 krajów i obszarów, w tym 27 krajów.
Zarówno Kanada, jak i Meksyk, z zastrzeżeniem innego reżimu, już płacą cenę z wojny handlowej, którą rozpoczął prezydent USA, odkąd rozpoczął swoją drugą kadencję.
„Nie leży w interesie nikogo”
Wojna handlowa „nie leży w interesie nikogo”, ale nic nie powinno być „wykluczone”, premier Wielkiej Brytanii Kir Starmer i prezydent Francji Emmanuel Macron zgodzili się dziś po nałożeniu nowych obowiązków celnych przez prezydenta USA Donalda.
W dzisiejszej komunikacji telefonicznej przez dwóch europejskich przywódców, Starmer i Macron, „zgodzili się, że wojna handlowa nie leży w interesie nikogo, ale nic nie powinno zostać wykluczone”, według Downig Street.
„Premier i prezydent omówili także swoje obawy dotyczące globalnego wpływu (obowiązków USA) na gospodarkę i bezpieczeństwo, szczególnie w Azji Południowo -Wschodniej”.
Dwaj przywódcy zgodzili się pozostać w bliskim kontakcie w nadchodzących tygodniach.