„Wyprowadziliśmy dzieci z samolotu przez okna” – opowiada komendant straży pożarnej o wypadku w Ubatuba
W czwartek rano w katastrofie lotniczej w Ubatuba na wybrzeżu São Paulo zginęła jedna osoba, a inne zostały ranne (9).
Zastępca komendanta Straży Pożarnej mjr Reis przekazał szczegółowe informacje CNN ratowanie zaangażowanych osób.
Według majora Reisa remiza strażacka zlokalizowana niedaleko lotniska umożliwiła szybką reakcję na sytuację.
„Gdy tylko nasz zespół przybył na miejsce, interweniował, aby ugasić pożar, ugasić płomienie i otworzyć dostęp do samolotu” – relacjonuje.
Trudny ratunek
Akcja ratunkowa wymagała ekstremalnych środków.
„Musieliśmy go otworzyć, wybijając szyby, aby wydostać tych ludzi z wnętrza samolotu” – wyjaśnił major.
Dodał: „Stwierdziliśmy, że w samolocie znajdowało się pięć osób, jedna była pilotem, było też dwoje dorosłych i dwójka dzieci”.
W pierwszej kolejności przez okna samolotu wyprowadzono dzieci.
Po otwarciu drzwi udało się uratować parę.
Pilot, który został uwięziony w przedniej części samolotu, został usunięty jako ostatni w ramach bardziej złożonej operacji.
Niestety, pomimo wysiłków zespołu medycznego, pilotowi nie udało się przeżyć. „Gdy tylko udało nam się go wyciągnąć, doszło do zatrzymania krążenia i oddechu. A lekarz z jednostki zaawansowanego wsparcia przeprowadził interwencję zaraz po naszym wyjściu, ale niestety pilot zmarł” – ubolewał major Reis.
Oprócz pasażerów samolotu, podczas próby ucieczki ranna została osoba spacerująca wzdłuż wybrzeża, przestraszona katastrofą.
Ofiarze tej udzielono pomocy mobilnego pogotowia ratunkowego.