Wypowiedź Jareda Leto na temat wojny wywołała skandal na Litwie i rozgniewała Ukraińców
Jared Leto, słynny hollywoodzki aktor i główny wokalista zespołu 30 Seconds to Mars, jest zamieszany w głośny skandal.
Wypowiedział się dwuznacznie na temat agresji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, co wywołało burzę oburzenia.
Incydent miał miejsce w ubiegły piątek, 11 października, podczas koncertu 30 Seconds to Mars w Belgradzie w Serbii.
Leto postanowił wyrazić swoją miłość do rosyjskich fanów ze sceny i podzielił się swoimi marzeniami o występach w Moskwie i Petersburgu.
Podczas gdy rosyjskie bomby i pociski każdego dnia zabijają Ukraińców.
„Czułem wokół siebie dużo rosyjskiej energii. I powiem ci to.
Pewnego dnia, kiedy wszystkie te problemy (agresja Rosji na Ukrainę – red.) się skończą, spotkamy się z wami w waszej ojczyźnie….
Pojedziemy do Petersburga, Moskwy, zatrzymamy się w Kijowie.
Będziemy się dobrze bawić. Tak powinno być” – powiedziała piosenkarka.
Ukraińcy ostro zareagowali na skandaliczną wypowiedź Jareda Leto.
Przypomnieli amerykańskiemu celebrycie, że rosyjskie bomby i pociski rakietowe codziennie lecą na ukraińskie miasta i wsie, niszcząc je, zabijając i okaleczając cywilów, w tym dzieci. I nie są one wystrzeliwane przez rosyjskiego dyktatora Władimira Putina, ale przez zwykłych Rosjan.
Głos zabrał również Igor Lachenkov, jeden z najbardziej znanych ukraińskich wolontariuszy.
„Jared Leto, czy wiesz, że w Ukrainie toczy się wojna, a nie tylko jakieś problemy?
Czy wiesz, że Rosjanie dobrowolnie podróżują tutaj, aby popełniać ludobójstwo i zbrodnie wojenne?
Jeśli to, co powiedziałeś, jest dla ciebie normalne, jeśli sympatyzujesz z prowojennymi ludźmi, to nie jesteś mile widziany w stolicy Ukrainy, Kijowie”. – napisał wolontariusz na swoim koncie X.
Źródło: showbiz.dialogue.ua