Władimir Putin powiedział, że nie wiedział o fobii Angeli Merkel na punkcie psów i ponownie ją przeprosił.
Prezydent Rosji Władimir Putin zaprzeczył w czwartek, że celowo próbował zastraszyć byłą kanclerz Niemiec Angelę Merkel swoim psem podczas wspólnego spotkania w 2007 roku. Twierdzi, że nie zdawał sobie sprawy z fobii Merkel wobec psów i ponownie przeprosił ją za niedogodności, podał Reuters.
Merkel wspominała swoje spotkanie z rosyjskim prezydentem w rosyjskim nadmorskim kurorcie Soczi w swoim pamiętniku „Wolność: wspomnienia 1954-2021”, który zaprezentowała we wtorek wieczorem.
Doradcy proszą Putina, by nie przyprowadzał na spotkanie swojego labradora
Doradcy Merkel poprosili zespół Putina, aby nie przyprowadzał na spotkanie swojego czarnego labradora, Konni. Wiedzieli, że boi się ona psów, a Putin był przyzwyczajony do zabierania swojego psa na spotkania z zagranicznymi gośćmi. Według Merkel, Putin spełnił tę prośbę, ale na spotkaniu w Moskwie dał jej dużego wypchanego psa i zauważył, że nie ugryzł.
Rok później w Soczi, podczas wspólnego spotkania, do pokoju weszła czarna suczka. Podeszła do Merkel, która siedziała obok Putina w obecności fotografów i kamer.
„Próbowałem zignorować psa, mimo że był mniej więcej tuż obok mnie. Zinterpretowałam wyraz twarzy Putina tak, że cieszył się sytuacją”, opisała nieprzyjemne doświadczenie w książce. „Czy chciał po prostu zobaczyć, jak człowiek reaguje w sytuacji zagrożenia? Czy była to mała demonstracja siły? Pomyślałam tylko: zachowaj spokój, skup się na fotografach, to minie” – wspomina.
W odpowiedzi na to wspomnienie, Putin w czwartek zaprzeczył, jakoby wiedział o fobii Merkel, a później ją przeprosił. „Szczerze mówiąc – powiedziałem już Merkel – nie wiedziałem, że boi się psów. Gdybym wiedział, nigdy bym tego nie zrobił. Wręcz przeciwnie, chciałem stworzyć swobodną, przyjemną atmosferę” – powiedział prezydent Rosji na konferencji prasowej.
Putin powiedział, że „zdecydowanie nie zrobiłby tego ponownie” w przypadku, gdyby była kanclerz zamierzała odbyć kolejne wspólne spotkanie. „Angela, proszę, wybacz mi. Nie chciałem sprawić ci przykrości” – dodał.