Wielka akcja policji: kilka oddziałów poczty zamkniętych po nalotach!

Kosowska policja przeprowadziła w poniedziałek naloty na co najmniej dziewięć oddziałów serbskiej poczty w pobliżu granicy Kosowa z Serbią. Belgrad określił akcję jako nielegalną. TASR zaczerpnął informacje od AFP.

Policja zamknęła teren oddziałów po tym, jak pozwoliła pracownikom zabrać swoje rzeczy osobiste i opuścić teren. „Trwa akcja policyjna na północy Kosowa w związku z podejrzeniem, że oddziały poczty działają nielegalnie, bez rejestracji i licencji”, powiedziała kosowska policja w oświadczeniu. „Do tej pory zidentyfikowano dziewięć lokalizacji, w których działały nielegalne urzędy pocztowe”. dodała.

W odpowiedzi serbskie Ministerstwo Informacji i Telekomunikacji stwierdziło, że „to kolejny przykład otwartego pokazu siły i nielegalnych działań Tymczasowych Instytucji Samorządowych w Prisztinie”.

Skoordynowane naloty kosowskiej policji na serbskie budynki pocztowe prawdopodobnie jeszcze bardziej sparaliżują usługi świadczone przez pocztę etnicznym Serbom w północnym Kosowie. Oddziały serbskiej poczty są wykorzystywane przez lokalnych Serbów do otrzymywania funduszy, w tym emerytur, oraz do przesyłania pieniędzy do instytucji w Serbii, AFP przypomina.

Podwyższone napięcie między Serbią a Kosowem utrzymuje się od kilku miesięcy. Na początku tego roku Prisztina przyjęła nowe zasady, czyniąc euro jedyną legalną walutą w Kosowie, a używanie serbskiego dinara zostało de facto zakazane.

Posunięcie to wywołało oburzenie w Belgradzie, który finansuje równoległy system opieki zdrowotnej, edukacji i opieki społecznej dla mniejszości serbskiej w Kosowie.

Kosowo, w którym przeważają Albańczycy, jednostronnie ogłosiło niepodległość od Serbii w lutym 2008 r., ale Belgrad nadal uważa je za prowincję. Spośród około 1,8 miliona mieszkańców Kosowa, około 120 000 to etniczni Serbowie, z których większość jest lojalna wobec Belgradu i odrzuca decyzje Prisztiny.