WIDEO Dramat na kilka sekund przed transmisją na żywo w STVR: Znany redaktor był w szoku!
Redaktor STVR Barbora Žiačiková przez wiele lat pracowała w telewizji jako redaktor sportowy, ale ostatnio zajęła się wiadomościami. Często przeplata pracę w studiu z wejściami na żywo z terenu, podczas których wszystko może się zdarzyć.
Udowodniła to ostatnio, gdy była w Bratysławie, monitorując pogodę, która w weekend nęka nie tylko Słowację, ale także Czechy, Polskę i Austrię. „Kilka sekund przed wejściem na żywo w wiadomościach. Ten film podsumowuje moją pracę w ciągu ostatnich kilku dni”. napisała na portalu społecznościowym urocza blondynka do filmiku, na którym widać jej silny wiatr przewrócił jej parasolkę, ale jak prawdziwa profesjonalistka stanęła na wysokości zadania.
Deszczowy i wietrzny weekend
Oprócz deszczu, w weekend należy uważać na silny wiatr. Oczekuje się, że nasili się on z powodu różnicy ciśnienia powietrza, która nasili się z powodu niżu ciśnienia, który w nocy przesunie się dalej na południe z południowej Polski nad region Żyliny nad Niziną Naddunajską. Słowacki Instytut Hydrometeorologiczny (SHMÚ) ostrzegł, że silne wiatry mogą spowodować więcej szkód.
„Podmuchy północno-zachodniego do północnego wiatru będą występować głównie w zachodniej Słowacji, zwłaszcza w zachodniej połowie kraju. 85, sporadycznie nawet powyżej 100 kilometrów na godzinę. Największe porywy spodziewane są po południowej i południowo-wschodniej stronie gór, ponieważ wiatry będą tu wzmacniane przez wiatry spadowe” – dodali meteorolodzy na portalu społecznościowym.
Podobnie silne wiatry należy się również liczyć na skrajnym południowym zachodzie, powiedzieli. Wyjaśnili, że istnieje największa różnica w ciśnieniu powietrza między Austrią, południowo-zachodnią Słowacją i północno-wschodnimi Węgrami. „Wiatry będą jeszcze silniejsze na grzbietach górskich, spodziewamy się silnych wichur z porywami nawet powyżej 130 kilometrów na godzinę”. dodali.
SHMU ostrzegło, że wiatry mogą spowodować większe szkody, zwłaszcza w lasach. „Drzewa będą łatwiej upadać na rozmoczoną powierzchnię”. zauważył. Według niego największe ryzyko występuje na obszarach, gdzie spadło najwięcej opadów, tj. w rejonie Małych Karpat i na wzgórzach Myjava. „Już w tych momentach mamy doniesienia o powalonych drzewach, a porywy wiatru osiągają „tylko” 70 kilometrów na godzinę” – podsumował.