WHO dokonuje przeglądu priorytetów w celu obniżenia kosztów w obliczu rezygnacji USA
Stany Zjednoczone są głównym darczyńcą i partnerem WHO, organizacji ONZ z siedzibą w Genewie w Szwajcarii
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła, że dokonuje przeglądu swoich priorytetów w świetle wycofania Stanów Zjednoczonych z listy członków, podkreśliła jednak, że odgrywa kluczową rolę w monitorowaniu stanu zdrowia tego kraju.
„Analizujemy działania, które mają być finansowane w pierwszej kolejności” i „zawieszamy zatrudnianie, z wyjątkiem najbardziej krytycznych obszarów” – oznajmił dyrektor generalny WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus w wewnętrznym piśmie cytowanym przez francuską agencję informacyjną AFP .
Przyznając, że ma nadzieję, że prezydent USA Donald Trump ponownie rozważy decyzję o opuszczeniu organizacji, dyrektor generalny wyjaśnił, że sytuacja oznacza pogorszenie sytuacji finansowej WHO.
Oświadczenie wywołało także „duże zaniepokojenie i niepewność wśród pracowników WHO” – stwierdził, dodając, że konieczne będzie podjęcie działań „w celu ograniczenia ryzyka” oraz „w jak największym stopniu chronić działania i personel organizacji”.
Dekret wykonawczy o wystąpieniu Stanów Zjednoczonych z WHO został podpisany jeszcze w dniu inauguracji Donalda Trumpa.
Nowy prezydent ostro skrytykował już organizację za sposób, w jaki radziła sobie z pandemią Covid-19.
„WHO nas oszukała” – oskarżyła w poniedziałek Republikanina podczas podpisywania dekretu, uzasadniając wystąpienie różnicą pomiędzy wkładami finansowymi Stanów Zjednoczonych i Chin do organizacji.
Stany Zjednoczone są głównym darczyńcą i partnerem WHO, organizacji ONZ z siedzibą w Genewie w Szwajcarii.
„Żałujemy tej decyzji i mamy nadzieję, że nowa administracja ponownie rozważy swoje stanowisko” – powiedział Tedros Adhanom Ghebreyesus.
„Jesteśmy gotowi na konstruktywny dialog, który zachowa i wzmocni historyczne stosunki między WHO a Stanami Zjednoczonymi” – zapewnił dyrektor generalny organizacji wszechświatowej ONZ.
Wycofując się z organizacji, Stany Zjednoczone utracą uprzywilejowany dostęp do ważnych danych dotyczących nadzoru epidemicznego – ostrzega kilku ekspertów, co może zaszkodzić ich zdolnościom do monitorowania i zapobiegania zagrożeniom dla zdrowia z zagranicy.
Wycofanie to jest jeszcze bardziej niepokojące, ponieważ następuje w czasie, gdy duże rozpowszechnienie wirusa ptasiej grypy w Stanach Zjednoczonych budzi strach przed przyszłą pandemią.
Na początku stycznia w kraju odnotowano pierwszą śmierć człowieka związaną z wirusem H5N1.
Na dzisiejszej konferencji prasowej rzecznik WHO Christian Lindmeier przypomniał, że organizacja „chroni Stany Zjednoczone” przed zagrożeniami dla zdrowia.
„Przykładem jest epidemia grypy H5N1 i wiele osób już skontaktowało się z nami, aby wyrazić swoje obawy”, ponieważ obawiają się, że „dane nie będą już przekazywane i udostępniane” – powiedział.
Rzecznik podkreślił również ważną rolę Stanów Zjednoczonych w monitorowaniu stanu zdrowia.
„Gdyby Stany Zjednoczone przestały cokolwiek komunikować, stanowiłoby to prawdziwy problem” – ostrzegł.