Wellington Rato wyjaśnia swój wyjazd z São Paulo i chwali Carpiniego
Napastnik Wellington Rato został oficjalnie zaprezentowany przez Vitórię w ten piątek (10). 32-letni zawodnik podpisał kontrakt z Leão na stałe z São Paulo do końca 2027 roku.
W wywiadzie udzielonym w sali prasowej Barradão: było niezbędne, aby transfer mógł nastąpić. Obaj pracowali razem na początku 2024 roku w Tricolor w São Paulo.
„Moje relacje z Thiago są jednymi z najlepszych. To przyjaciel, którego poznałem w piłce nożnej. Graliśmy razem w 2017 roku dla Caldense. Niedługo potem ciągle do mnie dzwonił, próbując zabrać mnie w jakieś miejsca. Skończyło się na tym, że nie wyszło. Spotykamy się ponownie w São Paulo. Mam do niego wielką sympatię. W chwili, gdy do mnie zadzwonił, byłem bardzo szczęśliwy. Wszystko poszło dobrze” – powiedział zawodnik.
Atakujący uzasadnił także wpis, który umieścił 22 grudnia na swoich portalach społecznościowych. Zaprzeczył wówczas informacjom, jakoby miał porozumienie z Vitórią.
„Jeśli chodzi o negocjacje, byłem trochę zdenerwowany obecnością ludzi. Nikt do mnie nie zadzwonił, nie próbował się dowiedzieć. Dlatego podjąłem inicjatywę, aby zająć stanowisko” – powiedział.
Itatiaia ustaliła, że Leão zapłaci Tricolor Paulista 5 milionów dolarów australijskich za 80% praw majątkowych sportowca.
Konkurencja z Matheuzinho?
Zawodnik został zapytany o ewentualną rywalizację na pozycję Matheuzinho, pomocnika, który w 2024 roku był wyróżniającą się postacią czerwono-czarnej drużyny. Rato zaproponował, że zagra tam, gdzie trener uzna to za najlepsze.
„Jestem ofensywnym pomocnikiem. Bardzo dobrze się czuję grając te role. Zarówno w środku, jak i na brzegu. Ten dobry ból głowy zostawię Thiago. Myślę, że dla Vitórii niezwykle ważne jest posiadanie w składzie wysokiej jakości zawodników. Postaram się dać z siebie wszystko” – podkreślił.
Gotowy na debiut?
Ostatecznie napastnik wykluczył mecz z Barceloną-BA w pierwszej rundzie Campeonato Baiano. Zespoły zmierzą się ze sobą od godziny 16:00 (czasu brazylijskiego) w Barradão.
„W sobotę, z całym szacunkiem, już z nim rozmawiałem [Carpini] to na mnie nie działa. Właśnie przyjechałem. Ale czuję się dobrze, mam już za sobą pierwsze testy siłowe, treningi przygotowania fizycznego na boisku. Czuję się coraz lepiej. Mam nadzieję, że jak najszybciej odzyskam najlepszą formę” – zapewnił.
Vitória pierwsze rundy Baianão rozegra z alternatywną drużyną, pozbawioną swoich głównych zawodników.