Węgierskie służby specjalne inwigilowały pracowników instytucji europejskiej
Zwalczania Nadużyć Finansowych i podsłuchiwali ich telefony.
Węgierskie Biuro Informacyjne (IH) rzekomo monitorowało urzędników Europejskiego Urzędu ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF). Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF). W piątek doniósł o tym tygodnik Politico, według którego europejskie biuro „w pewnym momencie” badało firmę zięcia premiera Viktora Orbána, donosi korespondent TASR w Budapeszcie.
Tygodnik zacytował ustalenia węgierskiego ośrodka śledczego Direkt36 i belgijskiej gazety De Tijd, według których agenci IH, jednej z cywilnych służb specjalnych, przeszukiwali pokoje hotelowe, nagrywali rozmowy telefoniczne urzędników OLAF-u, a także uzyskiwali dostęp do ich laptopów. Według raportu medialnego, były to wizyty pracowników OLAF-u w latach 2015-2017, którzy byli fizycznie śledzeni podczas podróży samochodem, a ich telefony były podsłuchiwane.
Węgrzy od dawna podsłuchują dziennikarzy
„Nie zajmujemy się fałszywymi wiadomościami”, powiedział rzecznik Orbána Bertalan Havasi portalowi Politico.
Tygodnik przypomina, że Budapeszt od dawna jest oskarżany o podsłuchiwanie telefonów dziennikarzy, aktywistów i opozycjonistów. W lipcu 2021 r. brytyjska gazeta The Guardian napisała, że rząd premiera Viktora Orbána jest podejrzany o używanie izraelskiego oprogramowania szpiegowskiego Pegasus do monitorowania telefonów komórkowych dziennikarzy śledczych i właścicieli niezależnych mediów na Węgrzech.
Bezimienny rzecznik OLAF powiedział Politico, że biuro nie komentuje konkretnych zarzutów. „Ważne jest, aby OLAF mógł bez przeszkód prowadzić dochodzenia w sprawie nadużyć finansowych, korupcji i wszelkich innych nielegalnych działań mających wpływ na interesy finansowe Unii Europejskiej. Nadal jesteśmy zobowiązani do wykonywania naszej misji wraz z naszymi partnerami operacyjnymi bezstronnie i z pełnym poszanowaniem praworządności” – dodał rzecznik.