W Rosji dziennikarka Gessen została skazana zaocznie. Powodem są rzekome fabrykacje na temat armii
Otrzymała wyrok ośmiu lat więzienia.
Sąd w Moskwie skazał w poniedziałek zaocznie rosyjsko-amerykańską dziennikarkę Marię Gessen na osiem lat więzienia. Została ona oskarżona o „celowe rozpowszechnianie fałszywych informacji” na temat rosyjskiego wojska w Rosji.
Gessen mieszka obecnie w Stanach Zjednoczonych i w ramach swojej pracy regularnie współpracuje z amerykańskim tygodnikiem New Yorker. Rosyjskie władze ogłosiły obławę na nią w zeszłym roku. Dziennikarka skomentowała wówczas, że bardzo dobrze wie, gdzie się znajduje.
Powodem tego był wywiad z rosyjskim dziennikarzem Yuriyem Dudya, w którym rozmawiali o masakrach w ukraińskim mieście Bucha w marcu 2022 roku, w czasie, gdy było ono okupowane przez wojska rosyjskie. Kreml zaprzecza wszelkim zarzutom w tym zakresie.
Radio Liberty (RFE/RL) informuje na swojej stronie internetowej, że wiele wyroków związanych z „fałszywymi” informacjami dotyczy właśnie stwierdzeń o Buczy. Rosyjskie władze oficjalnie opisują zabójstwa mieszkańców tego ukraińskiego miasta jako zainscenizowane lub jako prowokacje.
Rosja zakazała już zarówno niezależnego raportowania o wojnie, jak i krytyki swoich sił zbrojnych wkrótce po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę prawie dwa i pół roku temu.
Gessen jest znaną działaczką na rzecz praw społeczności LGBTQ+ i wieloletnim krytykiem prezydenta Rosji Władimira Putina, o którym napisała książkę w 2012 roku.
Kolejna ofiara reżimu
W poniedziałek moskiewski sąd skazał również byłą radną miejską Jelenę Kotenochkinę na siedem i pół roku zaocznie za rzekome rozpowszechnianie „fabrykacji” na temat rosyjskiej armii.
Kotenochkina uciekła z Rosji. Wyrok na nią został wydany po tym, jak wystąpiła w obronie swojego kolegi Aleksieja Gorinowa. Został on skazany na siedem lat więzienia za zaproponowanie minuty ciszy dla ofiar konfliktu na Ukrainie podczas posiedzenia rady miasta.