Uzbrojeni mężczyźni atakują szpital na Haiti, a przemoc nie wykazuje oznak słabnięcia
PORT-AU-PRINCE (Reuters) – Uzbrojeni mężczyźni zaatakowali i częściowo zniszczyli szpital w Port-au-Prince, stolicy Haiti, powiedział we wtorek (17) dyrektor szpitala Reutersowi, pośród fali przemocy, która doprowadziła do powstania organizacji Lekarze Organizacja Without Borders zawiesiła w zeszłym miesiącu swoją działalność na Haiti.
W poniedziałek wieczorem (16) mężczyźni podpalili szpital Bernard Mevs, niszcząc cztery sale operacyjne i cały sprzęt laboratoryjny, powiedział dyrektor szpitala, który prosił o zachowanie anonimowości.
Żaden pacjent ani personel nie odniósł obrażeń w ataku, ponieważ szpital został ewakuowany w następstwie gróźb ze strony przywódcy lokalnego gangu.
Agencja ONZ do spraw humanitarnych ostrzegła w tym roku, że system opieki zdrowotnej na Haiti jest „bliski załamania”, a przemoc w coraz większym stopniu zagraża lekarzom i służbom medycznym.
Później we wtorek tymczasowy rząd Haiti wydał w oświadczeniu, że „zdecydowanie potępia” atak na szpital, dodając, że zostaną zapewnione środki umożliwiające placówce wznowienie działalności, obiecując wysłanie policji, aby zapewnić jego bezpieczeństwo.
W zeszłym miesiącu grupa pomocowa Lekarze bez Granic została zmuszona do tymczasowego wstrzymania działalności w Port-au-Prince po ataku na jedną z ambulansów i późniejszym nękaniu i groźbach ze strony policji. W zeszłym tygodniu organizacja częściowo wznowiła działalność.
Kontynuacja po reklamie
Szpital potwierdził za pośrednictwem wiadomości na platformie komunikacyjnej WhatsApp, że doznał ataku.
Rząd Haiti, rozdarty wewnętrznymi sporami politycznymi, stara się powstrzymać rosnącą siłę gangów w stolicy i jej okolicach. Grupy zbrojne oskarżane są o masowe zabójstwa, gwałty, porwania dla okupu i pogłębianie niedoborów żywności.
(Raporty Harolda Isaaca i Aidy Pelaez-Fernandez)