UE nie uzna legitymacji Maduro jako wybranego prezydenta Wenezueli

Ministrowie spraw zagranicznych Unii Europejskiej uzgodnili w czwartek, że nie uznają „demokratycznej legitymacji” prezydenta Wenezueli Nicolása Maduro po spornych wyborach w jego kraju. Stwierdził to szef polityki zagranicznej UE Josep Borrell, donosi TASR na podstawie raportu Reutersa.

Według Borrella, decyzja ministrów zapadła po tym, jak Narodowa Rada Wyborcza Wenezueli wielokrotnie nie odpowiadała na wezwania do dostarczenia wiarygodnych danych na poparcie twierdzeń o zwycięstwie Maduro w lipcowych wyborach.

„Nie możemy uznać legitymacji Maduro jako wybranego prezydenta” – powiedział Borrell dziennikarzom po nieformalnym posiedzeniu Rady UE. „Pozostanie on prezydentem, de facto… ale odrzucamy demokratyczną legitymację na podstawie wyniku, którego nie można zweryfikować”.

Wenezuelska rada wyborcza ogłosiła Maduro, który jest u władzy od 2013 r., zwycięzcą wyborów z 28 lipca, ale nie opublikowała pełnych wyników liczenia głosów. Opozycja opublikowała wyniki wskazujące na wyraźne zwycięstwo jej kandydata Edmundo Gonzáleza, przypomina Reuters.

González uczestniczył w spotkaniu ministrów UE za pośrednictwem łącza wideo.

Protesty i więźniowie polityczni

Borrell przyznał, że czwartkowa decyzja nie będzie miała natychmiastowych konsekwencji, ponieważ UE nie nałożyła żadnych sankcji w związku z wyborami w Wenezueli. Powiedział jednak, że jest to „mocne oświadczenie” ze strony Unii.

Borrell, były szef hiszpańskiej dyplomacji, wielokrotnie wzywał do ujawnienia szczegółowych wyników wyborów w Wenezueli, a także do zaprzestania prześladowań politycznych w tym południowoamerykańskim kraju i dialogu między tamtejszymi przeciwnikami politycznymi. Maduro krytykował go za to na wiecach.

Od czasu wyborów protesty pochłonęły co najmniej 27 ofiar śmiertelnych. Grupa praw człowieka Foro Penal donosi, że około 1780 osób, w tym 114 nieletnich, jest przetrzymywanych jako więźniowie polityczni w Wenezueli. Wielu liderów opozycji również przebywa w areszcie.