Trwająca agresja Izraela nosi znamiona wojny na wyniszczenie, oświadczył premier Libanu.
Premier Libanu Najib Mikati potępił w poniedziałek „destrukcyjny plan” Izraela. Powiedział, że podejmowane przez Izrael ataki noszą znamiona wojny eksterminacyjnej. Wypowiedź ta padła krótko po tym, jak w poniedziałek rano izraelskie lotnictwo uderzyło w 300 celów Hezbollahu w całym Libanie. TASR donosi, zgodnie z AFP i Reuters.
„Trwająca izraelska agresja na Liban jest wojną eksterminacyjną w każdym znaczeniu tego słowa i destrukcyjnym planem mającym na celu zniszczenie libańskich wiosek i miast”, powiedział Mikati na posiedzeniu rządu w poniedziałek. Wezwał Organizację Narodów Zjednoczonych, jej Radę Bezpieczeństwa i wpływowe kraje świata do „powstrzymania agresji Izraela”. Premier odwołał również swoją roboczą podróż do Nowego Jorku, gdzie planował wziąć udział w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ.
Izraelskie wojsko podało, że zaatakowało łącznie do 300 celów Hezbollahu w Libanie. Wcześniej armia podała, że przeprowadziła ponad 150 nalotów w ciągu zaledwie jednej godziny między 6:30 a 7:30 czasu lokalnego (7:30 a 8:30 CEST).
Libański minister edukacji Abbas Halabi również ogłosił w południe, że wszystkie szkoły zostaną zamknięte na obszarach dotkniętych izraelskimi atakami. Stwierdził, że obecna sytuacja bezpieczeństwa stwarza zagrożenie dla uczniów, zwłaszcza podczas przenoszenia ich do szkół.
Konflikt między Hezbollahem a Libanem zaostrza się od zeszłego tygodnia, kiedy to 37 osób zginęło w eksplozjach sprzętu komunikacyjnego używanego przez członków Hezbollahu. O atak podejrzewany jest Izrael. W odpowiedzi w weekend Hezbollah przeprowadził zmasowany atak rakietowy na terytorium Izraela.