Trump talas jedno z najstarszych drzew w Białym Domu i posadzi „Maganolia”
Prezydent Stanów Zjednoczonych, nakazał zmniejszyć drzewo Białego Domu prawie 200 lat, twierdząc, że był chory i posadził we wtorek wezwanie Maganoliaktórego ochrzcił motto swojej kampanii „Znowu uczyń Amerykę wielką” (Zrób ponownie Stany Zjednoczone).
„Wszystko dobiega końca, a to drzewo jest w strasznych warunkach. Jest to bardzo niebezpieczne dla bezpieczeństwa i jest przy wejściu do Białego Domu, nic więcej. Musi zostać wyeliminowany”, opublikował republikański w swojej sieci społecznościowej, Truth Social, kilka dni temu.
Ten, który był na emeryturze, był Jackson Magnoliaże chociaż dokładna data jest nieznana, została posadzona podczas mandatu siódmego prezydenta Stanów Zjednoczonych,
Skończyło się to po prawie 200 latach w ogrodzie rezydencji prezydenckiej, po zasadzeniu przez Jacksona z nasionami przyniesionymi z dziedzictwa, w stanie Tennessee, domu prezydenta, gdzie zmarł w 1845 r.
Według National Parks Service zasadził, aby uhonorować swoją ostatnią żonę, Rachel, która zmarła na kilka dni przed inwestowaniem prezydenta.
Biały Dom powiedział, że decyzja o jej ograniczeniu została przeprowadzona po analizie ekspertów i kilku zespołów technicznych „w celu zagwarantowania bezpieczeństwa, personelu, gości i ziem”.
„Pozostałości starego drzewa zostaną zachowane przez Biuro Ochrony i Szczerze przez Biały Dom, a to nowe drzewo będzie kontynuować dziedzictwo„ Jackson Magnolia ”dla nadchodzących pokoleń”, powiedział zespół prezydenta w oświadczeniu.
W swojej chęci na zmianę nazwy wszystkiego jego imieniem lub częścią jego ruchu politycznego New Yorker nieco zmienił oryginalną nazwę tego typu rośliny, Magnolia, aby zapamiętać jego motto „Maga”.
Podczas swojej pierwszej kadencji (2017-2021) prezydent posadził kopię Red Arce w 2020 r., Aby upamiętnić Dzień Ziemi. Pierwsza dama, Melania Trump, zrobiła to samo w 2018 roku z dębem. Towarzyszyli jej potomkowie byłych prezydentów Jamesa Monroe (1817–1825) i Dwight D. Eisenhower (1953–1961), ponieważ chciała uhonorować wszystkie rodziny prezydenckie i „ich wkład w kraj”.
Ten gest sadzenia pamiątkowego drzewa w ogrodzie Białego Domu jest tradycją, którą podąża wielu prezydentów i pierwszych kobiet.