Tom Hanks mówi, że ludzie są zmęczeni filmami, w których opakowanie jest po prostu ładne: „Jaka jest historia? Jaki jest sens tego filmu?”.
Tom Hanks, na zdjęciu podczas premiery swojego nowego filmu „Here” w Los Angeles, FOTO: Xavier Collin-Image Press Agency / SplashNews.com / Profimedia Images
Amerykański aktor Tom Hanks uważa, że widzowie mają już dość nieistotnych filmów „napędzanych” efektami specjalnymi i twierdzi, że Hollywood cieszy się obecnie bezprecedensowym „bogactwem” pod względem możliwości produkcji filmowych, donosi .
Hanks wypowiedział się na ten temat po tym, jak został zapytany podczas wywiadu w podcaście, co sądzi o produkcjach o superbohaterach, które w ciągu ostatnich dwóch lat wzbudziły chyba największe emocje wśród kinomanów.
Niektórzy fani stanęli w ich obronie, ale trend jest negatywny, a prawie każda taka produkcja wydana od 2023 roku poniosła klapę kasową. Jak to określił jeden z hollywoodzkich dyrektorów na początku tego roku. Hanks jest gdzieś pośrodku.
„Pamiętasz, jak w latach 70. i 80. próbowano stworzyć telewizyjną wersję Kapitana Ameryki i Spider-Mana? Nawet Batmana… Technologia, która pozwoliłaby im wyglądać jak w komiksach nie istniała, a teraz już istnieje. Można zrobić absolutnie wszystko. Prawdopodobnie możemy powiedzieć, że jako pierwszy zbliżył się do tego dzięki najnowocześniejszej technologii, która pozwoliła na usunięcie przewodów [din imagini]. Wszyscy myśleliśmy [că un om poate zbura] kiedy to zobaczyliśmy. To było dość niezwykłe” – odpowiedział Hanks.
„Teraz cieszymy się luksusem bogactwa, a ponieważ możesz teraz sprawić, że wszystko wydarzy się na ekranie, wracamy do koncepcji 'OK, to prawda, ale jaka jest historia?'” dodał, odnosząc się do postępu technologicznego w kinie.
„Możesz wyśnić jezioro Michigan i wypełnić je zegarami, które tworzą trójgłowego smoka ziejącego ogniem i niszczącego Chicago. Można to zrobić. Ale jaki jest tego sens? Jaka jest historia i co ona mówi o nas?” – podkreślił aktor, który zdobył dwa Oscary w 1994 i 1995 roku za swoje główne role w filmach Filadelfia oraz Forrest Gump. Tylko jeden aktor zrobił to wcześniej w historii: legenda amerykańskiego kina Spencer Tracy pod koniec lat 30. XX wieku.
Tom Hanks mówi, że film powinien mieć cel, a nie tylko kraść gałki oczne
„Był czas, i ja też tak czułem, kiedy oglądałem filmy DC i Marvela, aby zobaczyć te lepsze wersje nas samych. Boże, czasami czuję się jak X-Men. Jestem zdezorientowany jak Spider-Man. Jestem zły jak Batman. Kocham mój kraj tak bardzo jak Kapitan Ameryka. Przeszliśmy już tę drogę. Mieliśmy 20 lat na zbadanie tego rodzaju rzeczy, a teraz jesteśmy w fazie ewolucji i w miejscu, w którym [ne întrebăm]”Więc jaka jest historia? Jaki jest motyw przewodni? Jaki jest cel tego filmu?”.
W tym roku czekają nas tylko 3 filmy DC i Marvela, a ich studia filmowe zdecydowały się jeszcze bardziej ograniczyć premiery po zeszłorocznej klapie za klapą.
Nowy Joker: Oznaczony po premierze w zeszłym miesiącu. Joker, film zamykający trylogię o tytułowym antybohaterze, nie okazał się klapą, ale jego box office był poniżej poziomu pozostałych dwóch filmów, które go poprzedziły.
Dla kontrastu, film Marvela Deadpool i Wolverine był ogromnym sukcesem, zarabiając ponad 1,3 miliarda dolarów w kinach na całym świecie i stał się filmem, przewyższając pierwszy .
Czy filmy o superbohaterach powrócą? Hanks tak nie uważa
Tom Hanks uważa jednak, że wyjątek nie jest regułą i że widzowie po prostu nie są już zainteresowani oglądaniem filmów ze spektakularnymi efektami specjalnymi.
„Branża często mówi, że jeśli to zadziałało, to zadziała ponownie. Ale widzowie są daleko przed nimi”, mówi.
„Widzą coś znajomego i mówią: 'Już to widzieliśmy. Co będzie następne? I nie chodzi tylko o rzeczy, które kradną wzrok. Chodzi o to, „Jaka jest historia? Powiedz mi coś o mnie”. Wygląda na to, że każdego roku jesteśmy tym zaskakiwani” – podkreślił aktor-weteran.
Jego komentarze są tym bardziej interesujące, że , jego najnowszy film wykorzystał sztuczną inteligencję do cyfrowego „odmłodzenia” zarówno jego, jak i Robin Wright, aktorki, u boku której zagrał w filmie Forrest Gump 30 lat temu.
Film Roberta Zemeckisa, reżysera m.in. Forrest Gumpmiał premierę w północnoamerykańskich kinach w ubiegły weekend, ale zadebiutował z rozczarowującym wynikiem kasowym.