Szpital Amadora-Sintra „nie jest w stanie” zapewnić szkolenia stażystów
Stowarzyszenie Medyczne ujawnia, że 10 stażystów „będzie musiało opuścić” szpital Amadora-Sintra, „ponieważ nie ma im zagwarantowanego przeszkolenia”. Chodzi o proces, który w ostatniej fazie przeciąga się od września ubiegłego roku.
A (OM) uważa, że szpital Fernando Fonseca (Amadora-Sintra) nie jest w stanie zapewnić przeszkolenia 10 lekarzy stażystów ze specjalnym przeszkoleniem, którzy „będą musieli odejść”.
Informację przekazał w środę przewodniczący Południowej Rady Regionalnej Stowarzyszenia Medycznego (OM), Paulo Simões.
Odpowiedzialne jednostki Zakonu uznały, że „szpital nie był w stanie ani nie był w stanie zapewnić takiego szkolenia i 10 stażystów zajmujących się szkoleniem specjalistycznym, którzy tam przebywali, a także stażyści zajmujący się szkoleniem ogólnym, będą musieli opuścić szpital, ponieważ nie odbywa się tam żadne szkolenie tych więźniów w Szpitalu” – powiedział na konferencji prasowej.
Paulo Simões spotkał się w tę środę z kilkoma stażystami w szpitalu i pod koniec spotkania przekazał decyzję dziennikarzom podczas konferencji prasowej, w której obecni byli także przewodniczący Krajowej Rady Lekarzy Wewnętrznych, José Durão i Fernando Pereira. , z Krajowej Rady Studiów Podyplomowych.
„To był ich własny zamiar”
Fernando Pereira powiedział także dziennikarzom, że lekarze rezydujący już chcieli wyjechać i że pojawiły się już prośby o przeniesienie części z nich do innych szpitali. „To nie było narzucenie Zakonu, ale był to ich własny zamiar, mający na celu ochronę ich wykształcenia medycznego” – powiedział.
Paulo Simões przypomniał, że chodzi o proces, który w ostatniej fazie przeciąga się od września ubiegłego roku i dotyczy świadczenia usług chirurgicznych w szpitalu Amadora Sintra). Pod koniec października 10 chirurgów opuściło szpital w związku z powrotem dwóch innych lekarzy, którzy zgłosili złe praktyki w służbie, które nie zostały potwierdzone.
Urzędnik powiedział również, że we wrześniu ubiegłego roku ostrzegł kierownictwo szpitala o ryzyku „załamania się usług”, biorąc pod uwagę możliwość powrotu dwóch lekarzy, którzy wyjechali w związku z mobilnością, co jego zdaniem nie zostało docenione przez sędziego administracyjnego. aby groźba odejścia lekarzy nie zmaterializowała się.
Prawda jest taka – stwierdził – że w styczniu usługa „praktycznie zniknęła”. Co gorsza, w listopadzie ubiegłego roku kierownictwo Wyższej Szkoły Chirurgii Ogólnej oceniło możliwości szkoleniowe tej służby i stwierdziło, że „nie ma minimalnych warunków szkolenia stażystów posiadających specjalne przeszkolenie z zakresu chirurgii ogólnej w szpitalu”.
Według osoby odpowiedzialnej sytuacja „była przedmiotem dogłębnej analizy” w różnych organach OM, które mają za to odpowiedzialność, i wszyscy uważali, że szpital nie był w stanie zapewnić takiego szkolenia.
Do organów regulacyjnych należy ocena warunków pomocy dla ludności korzystającej obecnie z usług chirurgicznych w szpitalu Amadora-Sintra, powiedział Paulo Simões, którego zdaniem służba ta nie jest obecnie w stanie zagwarantować liczby operacji, ponieważ liczba specjalistów wzrosła z 27 do siedmiu. Powiedział też, że nieformalnie wiedział, że operacje są przekładane i że służba onkologiczna jest zaniepokojona niepowodzeniami.
Przyznał, że przyszłość zależy od zdolności szpitala do przyciągania specjalistów. Odnosząc się do daty zwolnienia więźniów, stwierdził, że jest to obecnie proces biurokratyczny i administracyjny.