Straż graniczna przechwytuje białoruski przemyt papierosów i dwóch mężczyzn go przewożących
W poniedziałek funkcjonariusze Straży Granicznej z Druskiennik, w tym kynolog i pies służbowy, patrolowali zalesiony teren w pobliżu wsi Jaskoniai. Zauważyli mężczyznę obładowanego tobołami i zatrzymali go.
Okazał się nim 26-letni mieszkaniec Druskiennik. Przemytnik został złapany zaledwie 100 metrów od granicy państwowej, w jej strefie ochronnej, gdzie nie miał obowiązkowego zezwolenia SSAT na wjazd.
W ośmiu transporterach znajdowało się 1,6 tys. paczek papierosów „Minsk Capital QS” i „Minsk City QS” z białoruskimi banderolami. Osiem paczek papierosów, które były ułożone w zielonych workach, dla wygody przymocowano do improwizowanych obciążników.
Wkrótce potem straż graniczna złapała kolejnego przemytnika. Podczas przeszukiwania terenu z Ami, dwuletnim owczarkiem holenderskim, kolejny mężczyzna został zauważony 400 metrów od pierwszej zatrzymanej osoby. Był on w posiadaniu domowej roboty szelek i dwóch rolek taśmy klejącej.
Straż graniczna podejrzewa, że 33-letni mężczyzna jest wspólnikiem przewoźnika papierosów.
Wobec młodszego mężczyzny z Druskiennik wszczęto postępowanie administracyjne za przewożenie wyrobów akcyzowych z naruszeniem ustalonej procedury na posterunku Straży Granicznej w Druskiennikach. Za wykroczenie grozi grzywna w wysokości 5,2-6 tys. euro.
Obaj mężczyźni będą również musieli odpowiedzieć za naruszenie przepisów dotyczących reżimu granicznego. Ponieważ nie jest to ich pierwszy występek, będą musieli zapłacić grzywny w wysokości od 90 do 170 euro.
Młodszy z mężczyzn, który przewoził papierosy, otrzymał wezwanie do stawienia się za kilka dni na wspomnianym posterunku granicznym, gdzie zostanie rozpatrzona jego sprawa administracyjna.