Steven Seagal w końcu sięga dna i deklaruje, że jest gotów walczyć w Ukrainie, a nawet zginąć za Putina.

Seagal, niegdyś popularna gwiazda filmowa, jest przekonany, że Zachód „sprowokował” rosyjskich przywódców do inwazji na Ukrainę.

Obiecuje udać się do Donbasu, aby walczyć przeciwko Ukrainie, donosi Dialog.UA, powołując się na doniesienia rosyjskich mediów.

Podkreśla się, że Seagal napisał wiernopoddańczy list do Putina, w którym wyraził gotowość do walki u boku rosyjskiej armii i wyjazdu na front w Ukrainie.

„Będę po stronie mojego prezydenta (Putina – red.) i będę walczył po stronie mojego prezydenta” – powiedział aktor, dodając, że „jeśli zajdzie taka potrzeba” jest gotów za niego umrzeć.

Pytanie tylko, jak taki gruby Seagal będzie w stanie wcisnąć swoje ciało w mundur wojskowy, zapakować kamizelkę kuloodporną nabojami i udać się na linię frontu, a nawet biegać w okopach i rowach z taką nadwagą….

Nie jest również jasne, dlaczego Seagal zdecydował się teraz zrobić z tego tak wielką sprawę i co go do tego skłoniło.

Wiadomo, że Seagal od dawna wspiera okupację ziem ukraińskich i usprawiedliwia rosyjski terror wojskowy.

W 2016 roku były hollywoodzki „gwiazdor” otrzymał rosyjskie obywatelstwo, a w 2018 roku otrzymał stanowisko „specjalnego przedstawiciela rosyjskiego MSZ ds. stosunków humanitarnych między Moskwą a Waszyngtonem”.

Źródło: showbiz.dialogue.ua.