Spotkanie ministrów NATO: Czechy mówią o rosyjskich atakach hybrydowych i szpiegostwie
Według szefa czeskiej dyplomacji Jana Lipavsky’ego, NATO musi gruntownie przemyśleć swoje stosunki z Rosją.
Około 100 z 500 podejrzanych incydentów, które miały miejsce w Europie w tym roku, można przypisać Rosji. Szef czeskiej dyplomacji Jan Lipavsky powiedział to w środę przed spotkaniem ministrów spraw zagranicznych NATO w Brukseli, jak podaje Reuters. Według niego konieczne jest wysłanie sygnału do Rosji, że Europa nie będzie tego tolerować, donosi TASR.
„W tym roku w Europie doszło do 500 podejrzanych incydentów. Do 100 z nich można przypisać rosyjskim atakom hybrydowym, szpiegostwu lub operacjom wywierania wpływu. Musimy wysłać Moskwie silny sygnał, że nie będziemy tego tolerować” – powiedział Lipavsky.
Ministrowie spotkali się we wtorek w Brukseli. Przed wyjazdem Lipavsky powiedział, że podejście Sojuszu do Rosji, środki przeciwko zagrożeniom hybrydowym i wsparcie gospodarcze Chin dla rosyjskiej agresji w Ukrainie będą jednymi z tematów dwudniowego spotkania. Powiedział, że NATO musi fundamentalnie przemyśleć swoje relacje z Rosją.
„Musimy zacząć ograniczać rosyjskie wpływy militarnie, dyplomatycznie i gospodarczo. Musimy również pracować nad osłabieniem Rosji w instytucjach międzynarodowych” – podkreślił we wtorek Lipavsky.
Po spotkaniu w Brukseli w czwartek odbędzie się spotkanie ministrów spraw zagranicznych państw Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) na Malcie, gdzie również będą dyskutować o konsekwencjach agresji Rosji w Ukrainie. Oczekuje się, że minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow również będzie obecny na spotkaniu. Lipavsky nie spodziewa się, by jego przemówienie zawierało cokolwiek konstruktywnego.
„Możemy spodziewać się tego samego, co w zeszłym roku, czyli wielu bzdur i oskarżeń. Krótko mówiąc, nazywamy to bajkami. Prawdopodobnie znów będzie kłamał i nie zamierzam być obecny na jego przemówieniu” – zapowiedział czeski minister.