Skąd wywodzi się japońska tradycja jedzenia kurczaka KFC w Wigilię?
Kampania marketingowa przeprowadzona w 1974 roku dała początek japońskiej tradycji jedzenia smażonego kurczaka KFC w Wigilię Bożego Narodzenia. To taki sukces, że wiadra kurczaka trzeba rezerwować z kilkudniowym wyprzedzeniem.
O ile w większości krajów posiłek wigilijny jest daniem tradycyjnym, o tyle w Japonii obiad bożonarodzeniowy często ma nieoczekiwanego bohatera: wiadro smażonego kurczaka z Kentucky Fried Chicken (KFC).
To, co zaczęło się jako innowacyjna kampania marketingowa w latach 70., przerodziło się w zjawisko kulturowe i istotną część japońskich uroczystości, jak ma to miejsce w przypadku rodziny Naomi, mieszkanki Hokkaido, która lubi „imprezową beczkę” wypełnioną smażonym kurczakiem, sałatką i ciasto.
„W Japonii tak jest kostium zjedz frango w Natal”, wyjawia Naomi. Jej rodzina co roku zamawia „imprezową beczkę” KFC, składającą się z pysznego jedzenia i kolekcjonerskiego talerza dołączonego w prezencie.
To przywiązanie do KFC jest powszechnie podzielane. W okresie świątecznym amerykańska sieć fast foodów odnotowuje m.in drastyczny wzrost sprzedaży. W 2018 roku KFC Japan zarobiło imponujące 6,9 miliarda jenów (około 43 milionów euro) w okresie od 20 do 25 grudnia, a kolejki zaczęły tworzyć się już 23 grudnia w Wigilię Bożego Narodzenia, a restauracje KFC sprzedawały nawet 10 razy więcej w normalny dzień.
„Dla wielu rezerwacja wiadra jest niezbędna”- wyjaśnia Noemi. „Jeśli nie dokonasz rezerwacji, będziesz czekać godzinami w kolejce.”
Po powojennym boomie gospodarczym Japonia entuzjastycznie przyjęła kulturę zachodnią. Gdy globalizacja nabrała tempa, zagraniczne sieci restauracji, takie jak Baskin-Robbins, Mister Donut i KFC, zaczęły się rozwijać. KFC otworzyło swoją pierwszą japońską restaurację w Nagoi w 1970 roku.
Pomimo swoich amerykańskich korzeni Boże Narodzenie w Japonii ma niewielkie znaczenie religijne, ponieważ mniej niż 1% populacji identyfikuje się jako chrześcijanie. W latach 70. data była bardziej aktualna uroczystości świeckieale tradycje rodzinne wciąż się kształtowały.
Wyczuwając szansę, KFC uruchomiło kampanię marketingową „Kentucky na Boże Narodzenie” w 1974 roku. Świąteczne wiaderka szybko zyskały popularność, wypełniając pustkę po tych, którzy szukali łatwego świątecznego posiłku.
Według doniesień inspiracją do kampanii był klient, który ubolewał nad brakiem indyka w Japoniimówiąc, że będzie świętował Boże Narodzenie ze smażonym kurczakiem. Inna wersja tej historii inspiruje Takeshiego Okawarę, menadżera pierwszego KFC w Japonii, który rzekomo przebrał się za Świętego Mikołaja na przyjęciu bożonarodzeniowym. Bez względu na dokładne pochodzenie, kampania odniosła ogromny sukces.
Marketing odegrał kluczową rolę w skojarzyć KFC ze Świętami Bożego Narodzenia. Reklamy z lat 70. i 80. pokazywały ciepłe sceny rodzin korzystających z KFC, którym towarzyszyła nostalgiczna piosenka „My Old Kentucky Home”. W ramach tych kampanii smażony kurczak był eleganckim sposobem na świętowanie świąt w amerykańskim stylu.
Ted Bestor, profesor na Uniwersytecie Harvarda, który od 50 lat bada japońską kulturę jedzenia, podkreśla, że smak KFC był kolejnym kluczowym czynnikiem sukcesu. Podobny do karaagepopularne japońskie smażone danie mięsne, KFC oferowało znajomy smak, który nie wymagał dostosowywania się do lokalnych podniebień.
„Dzielenie się jedzeniem to ważna praktyka społeczna w Japonii” – wyjaśnia Bestor. „Wiadro smażonego kurczaka doskonale wpisuje się w tę tradycję, pozwalając rodzinom i przyjaciołom cieszyć się smakiem wspólne doznania kulinarne.”
Chociaż KFC pozostaje ulubioną lokalizacją sezonową, niektóre japońskie rodziny na przestrzeni lat urozmaiciły swoje obchody Bożego Narodzenia. Shuho Inazumi, bibliotekarka z wyspy Honsiu, pamięta, jak ograniczone możliwości w przeszłości sprawiały, że KFC było „fajne”. Dziś jednak woli próbować przepisów na pieczone mięsa lub uczęszczać na świąteczne bufety hotelowe.
Jednak dla Naomi KFC to tradycja, którą zamierza kultywować. „Nie mam jeszcze dzieci” – mówi – „ale moja rodzina wyczekuje tej tradycji kontynuować, a nie przyszłość.”