Seria przedstawia Dungę nieznaną ogółowi społeczeństwa – 19.12.2024 – Sport
„Po meczu z Argentyną [na Copa de 90]wszystko złe, co wydarzyło się w Brazylii, dużo padało, była katastrofa, dolar wzrósł, w Brazylii nie szło dobrze ekonomicznie, więc wszyscy skorzystali [para dizer]: „era Dunga, era Dunga”. To były trudne cztery lata.”
W serialu dokumentalnym „Brazylia kontra Dunga: futbol na stopie wojennej”, którego premiera w najbliższy czwartek (19) w SporTV, kapitan drużyny szczerze mówi o ciężarze, jaki wniosła w jego życie eliminacja do Argentyny. Pomocnik został wówczas uznany przez opinię publiczną za głównego winowajcę wczesnej porażki w 1/8 finału, gdyż nie udało mu się zniweczyć gry Maradony w środku pola, co zakończyło się golem Caniggi.
„Po epoce Dopey’a dziwna sprawa [aconteceu] ze mną. Kiedy widzę kamerę, kamerę, prawie nie mogę się uśmiechać” – powiedział były zawodnik serii.
Reżyser filmu dokumentalnego Fernando Acquarone mówi, że zdecydował się rozpocząć film dokumentalny, wspominając traumatyczną eliminację we Włoszech, ponieważ był to kluczowy moment w karierze gaucho, który opuścił małe Ijuí we wnętrzu Rio Grande do Sul, aby stanąć w koszulkach Internacionalu, Corinthians, Santos, Vasco i Fiorentiny, a także reprezentacji Brazylii.
„To moment, który jest częścią jego rozwoju, zarówno jako zawodnika, jak i osoby” – mówi Acquarone Arkusz.
Serial przedstawia cierpienia gracza po powrocie do Brazylii, co pomogło ukształtować postać, która cztery lata później odmieniła sytuację, podnosząc trofeum mistrzowskie, pokonując Włochy w rzutach karnych.
„Przechodzi z piekła w 1990 r. do chwały w 1994 r., to historia bardzo mocnego pokonania” – dodaje reżyser.
Zdaniem Acquarone, w roku, w którym obchodzona jest 30. rocznica zdobycia czwartego tytułu, serial stara się zdekonstruować utrwalony od tego czasu w wyobraźni wielu ludzi obraz zaciekłego zawodnika na boisku, symbol futbolu wyczynowego, ale z ograniczeniami technicznymi i pozbawiony charyzmy.
Pokazuje strzelecki talent Dungi na początku jego kariery w Rio Grande do Sul i jego udany okres w Fiorentinie, gdzie odegrał ważną rolę w środku pola, w którym grał Roberto Baggio, z którym Dunga nawiązał wielką przyjaźń, dzieląc dom, w którym mieszkali we Florencji.
Serial ukazuje także mniej znaną stronę kapitana tetra, na przykład pracę społeczną, którą promuje w Porto Alegre, polegającą na dystrybucji żywności osobom znajdującym się w bezbronnej sytuacji.
„Ku naszemu zdziwieniu poznaliśmy super wesołego, wesołego Dungę, który pomaga wielu osobom zagrożonym, ma ogromne serce. Trafiliśmy na zupełnie inną osobę niż to, co jest przedstawiane w prasie i jestem pewien, że opinia publiczna to doceni bądź zaskoczony” – mówi Acquarone.
Seria zawiera referencje zawodników, którzy byli na Mistrzostwach Świata w latach 90. i 94., takich jak Taffarel, Bebeto i Roberto Baggio, a także ówczesnego prezesa CBF (Brazylijskiej Konfederacji Piłki Nożnej), Ricardo Teixeiry. „Ponieważ był to Dunga, Ricardo Teixeira zabrał głos, zwłaszcza że był to postać bardzo ważna dla kariery reżysera”.
Odczuwalna jest nieobecność Romário, podstawowego gracza w zdobyciu czwórki w Stanach Zjednoczonych. „Tak jak Dunga nie pojawił się w serialu Romário, tak Romário nie pojawia się w serialu Dungi. Ale obaj bardzo się szanują. Romário dobrze mówi o Dundze w swoim serialu, a Dunga dobrze mówi o Romário w swoim własnym serialu”, – mówi Acquarone.
Dokument ukazuje także pierwsze kroki w roli trenera, a także jego podróż, która rozpoczęła się jako konsultant techniczny japońskiego Júbilo Iwata. Awansuje do Pucharu Świata 2010 w Republice Południowej Afryki, w którym poprowadził drużynę, która w ćwierćfinale została wyeliminowana przez Holandię.
„Pod koniec serii Galvão Bueno apeluje do Dungi, aby wrócił do roli trenera, mówiąc, że jest nowym facetem [61 anos]i wciąż ma wiele do zaoferowania brazylijskiemu futbolowi”, mówi Acquarone.
Jego ostatnią pracą jako trenera była praca w reprezentacji Brazylii, którą ponownie pełnił w latach 2014–2016.
„Odpowiedział, że ponownie podjąłby pracę jako trener tylko wtedy, gdyby była to oferta nie do odrzucenia” – mówi Acquarone. „Myślę, że pewnego dnia ponownie zobaczymy Dungę na skraju boiska dowodzącego swoimi zawodnikami. Nie wiem tylko kiedy”.