Santos przegrywa z Red Bull Bragantino w Vila Belmiro i kończy się w wice-latarstwie
Znieskoczony porażką domową fani Santos przeklęli prezydenta Marcelo Teixeirę i zaśpiewali groźne piosenki przeciwko obsadzie
Kryzys wzrósł po szóstej rundzie mistrzostw brazylijskich. Pokonany przez 2-1 w tę niedzielę (27), w Vila Belmiro, ryba znajduje się w przedostatnim miejscu zawodów, z zaledwie czterema punktami z 18. Tylko sport, z dwoma, uzyskał mniej. Wściekli czwartą porażką w Brasileirão, fani Alvinegra protestowali przeciwko zespołowi i prezydentowi Marcelo Teixeira, dość przeklęty. „Albo zagraj w miłości, albo graj o terror”, zaśpiewał część 7679 osób, które poszły na stadion w Baixada Santista. Bragantino już zaangażował czwarte z rzędu zwycięstwo i już zajmuje trzecią pozycję, z 13 punktami, powiązanymi z Palmeiras – ale za kryteriami remisu – i jeden poniżej Flamengo.
Dlaczego Santos przegrał w domu z Bragantino?
- O wiele bardziej zorganizowany, Red Bul niewiele cierpiała i zaatakowała inteligencją
- Obsada Santos jest słabsza niż przypuszczał wentylator, a teraz rekord spada
- Bragantino był lepszy, kiedy otworzył punktację, ale misja została ułatwiona przez błąd Crasso Luisão
- Nie udało się również dobrego bramkarza Brazão, który przyjął kopnięcie Laquintany w środku bramki
- Kiedy Deivid Washighnton dyskontował, to była mniej niż minuta, aby gra się zakończyła
Cele
- Eduardo Sasha (Bragantino), w 18 ′ drugiej połowy
- Laquintana (Bragantino), w 38 ′ drugiej połowy
- Devid Washington (Santos), w 49 ′ drugiej połowy
Następne gry
- Criciuma x Bragantino, czwartek (1), na puchar brazylijski
- Santos X CRB, czwartek (1), na puchar brazylijski