Ostatnie posty

Salantis Strazdelis dociera do Ameryki

Litewskie piosenki, litewskie jedzenie i… litwy

„Strazdelis” właśnie wrócił z 38. Dni Litwy w Los Angeles, zorganizowanych przez litewsko-amerykańską społeczność, która zachowuje litewską tożsamość, tradycje i zwyczaje, i która zgromadziła Litwinów z całego świata.

Według prelegenta dwudniowa impreza odbyła się na 80-hektarowym terenie parafii św. Kazimierza i pod pewnymi względami przypominała jarmarki odbywające się na Placu Ratuszowym w Kretyndze: było dużo litewskiej muzyki i tańców, dużo dobrego nastroju, a namioty sprzedawców były pełne jedynego w swoim rodzaju rękodzieła – szycia, dzianin, ceramiki, wyrobów z drewna i skóry oraz biżuterii z bursztynu.

Jest też litewskie jedzenie i napoje: cepeliny, kugel, šaltibarščių, piwo. To, co zrobiło na mnie wrażenie, to fakt, że płatności nie dokonywano w dolarach ani nawet w euro, ale w litach – pieniądze można było wymienić po tym samym kursie na miejscu.

„Poszliśmy do kilku namiotów, aby spotkać się i porozmawiać z biznesmenami i artystami i daliśmy im pamiątki z Litwy.

Niektórzy z nich znali Kretyngę, odwiedzili ją kiedyś. Zaprosiliśmy ich, aby odwiedzili nas teraz, aby zobaczyli, jak miasto się zmieniło i stało się piękniejsze” – powiedział kierownik Strazdelis.

Kretingowie spędzili w Ameryce 7 dni, mieszkając w wynajętym domu zaledwie 25 km od miejsca koncertu.

Podczas tygodniowego pobytu, oprócz Kalifornii, gdzie znajduje się miasto Los Angeles, odwiedzili również stan Nevada.

„Kiedy na Litwie jest dzień, w Ameryce jest noc i odwrotnie, więc musiałem zmienić orientację. Nie spaliśmy dużo, staraliśmy się zobaczyć jak najwięcej.

Wrażenia jeszcze się nie uspokoiły, wciąż wysyłamy sobie zdjęcia i dzielimy się nimi z naszymi krewnymi” – powiedział I. Norkus.

Zauważeni podczas Festiwalu Piosenki

Publiczność ciepło przyjęła kolektyw Strazdelis, nagradzała ich brawami, a niektóre utwory trzeba było powtarzać.

„Już pierwszego dnia przed koncertem, kiedy jeszcze sprawdzaliśmy sprzęt nagłaśniający i robiliśmy próby, organizatorzy zacierali ręce – zapowiadała się fajna impreza.

Zrobiliśmy co w naszej mocy, żeby tak było – zagraliśmy jednego walca, a potem daliśmy się porwać polkom. Energia aż tryskała” – uśmiechał się Irmantas.

Drogę do Ameryki utorowało Strazdelisowi spotkanie z Laurą Remeiką, członkinią społeczności litewskiej w Los Angeles, podczas tegorocznego Festiwalu Pieśni w Vingis Park w Wilnie, w którym uczestniczyli również Salantisowie.

„Laura Remeika chwaliła nas nie tylko za naszą muzykę i piosenki, ale także za nasze zachowanie na scenie i charyzmę, którą według niej roztaczamy wokół siebie.

Później osobno wysłałem kilka nagrań wideo do Ameryki – pokazałem, że naprawdę tacy jesteśmy, wiemy jak grać i jak komunikować się z publicznością” – powiedział Irmantas.

Z flagą Kretinga

Ale podróż przez Atlantyk, według prelegenta, nie doszłaby do skutku, gdyby nie Aurimas Rapalis, dyrektor Salantai Culture Centre, gdzie zespół odbywa próby, który pomógł napisać projekt, oraz Powiatowy Wydział Kultury i Sportu, który „pobłogosławił” projekt – część kosztów podróży pokryła Gmina Powiatowa.

Do Ameryki przyjechały trzy wokalistki, dwóch trębaczy, kontrabasista, akordeonista i perkusista – w sumie 8 osób.

„Tyle nas jest, a skład zespołu nie zmienił się od wielu lat” – powiedział Norkus, który prowadzi zespół od 2019 roku.

Chociaż Strazdelis odbywa próby w Salantis Cultural Centre, w zespole jest tylko jeden prawdziwy Salantianin – Evaldas Pučkorius, syn zmarłego Petrasa Pučkoriusa, który założył i prowadził zespół w 2009 roku i który, według Irmantasa, nazwał go na cześć uroczej śpiewaczki drozda o wielkiej pamięci.

„Wśród nas jest wokalista z Laiviai i Juodupėnai, jest muzyk z Kurmaičiai, ale większość z nas mieszka w Kretinga.

Mogę więc śmiało powiedzieć, że na Dniach Litwy reprezentowaliśmy zarówno dzielnicę Kretinga, jak i miasto – jak tylko przyjechaliśmy do Los Angeles, od razu wywiesiliśmy flagę Kretinga na scenie, na której mieliśmy wystąpić” – powiedział lider zespołu.

Leave a Response

Bogdan

Bogdan

Bogdan
Cześć, nazywam się Luca i jestem autorem tej strony z przydatnymi poradami kulinarnymi. Zawsze fascynowało mnie gotowanie i kulinarne eksperymenty. Dzięki wieloletniej praktyce i nauce różnych technik gotowania zdobyłem duże doświadczenie w gotowaniu różnych potraw.