Ostatnie posty

Rumuni i kampanie „Turyści, wracajcie do domu” w Europie: czy podążamy za trendem, czy też mamy szansę go wykorzystać?

Masowa turystyka stała się ciężarem dla mieszkańców wielu europejskich miast. Podczas gdy kampanie „Turyści do domu” przetoczyły się przez Barcelonę, Wenecję i inne europejskie miasta, Rumunia wciąż wydaje się daleka od swojego potencjału przyciągania zagranicznych turystów. Czy możemy wykorzystać fakt, że niektórzy nie chcą już odwiedzających? Czy nadal mamy miejsca, w których jest zbyt wielu turystów? HotNews stara się odpowiedzieć na te pytania z pomocą ekspertów.

Podczas gdy europejskie miasta, takie jak Barcelona, Florencja, Wenecja i Sewilla, próbują zmniejszyć liczbę turystów z powodu przepełnienia, inne miasta już opracowały strategie przyciągania gości przeganianych z innych miejsc. Oslo, na przykład, miało w tym roku wakacje, które szybko stały się wirusowe, ku uciesze władz norweskiej stolicy.

Co w tym globalnym trendzie robi Rumunia?

Rumunia nie powinna stawiać na masową turystykę: „są inni znacznie lepiej przygotowani niż my”

Konsultant ds. turystyki Răzvan Pascu twierdzi, że jego zdaniem Rumunia nie może zajmować się turystyką masową, ponieważ „są inni, którzy są do tego znacznie lepiej wykwalifikowani i przygotowani”. Mówi, że w tych okolicznościach nasz kraj powinien skupić się na przyciąganiu turystów, którzy szukają wysokiej jakości, wyjątkowych doświadczeń.

Răzvan Pascu podaje kilka przykładów kampanii w Rumunii, które jego zdaniem odniosły sukces w tym zakresie. Należą do nich hrabstwa takie jak Covasna, Mureș, Sibiu i Bihor, które utworzyły stowarzyszenia promujące lokalną turystykę i organizujące wycieczki informacyjne z biurami podróży z Rumunii i zagranicy oraz wydarzenia.

Wiosną tego roku Harghita zdobyła nawet nagrodę krajową jako rumuński okręg z najlepszą promocją turystyczną.

„Hrabstwo Constanța również coś zmienia w lecie, ale niestety wciąż jest to ten sam nieistotny styl”, dodaje Razvan Pascu.

Od turystów do domu do turystów do Rumunii

Konsultant ds. podróży Traian Bădulescu również mówi o turystyce na przeciwnym biegunie niż turystyka masowa. Uważa on, że „Rumunia może stać się atrakcyjną i mniej zatłoczoną alternatywą dla turystów poszukujących autentycznych wrażeń, bez tłumów typowych dla dużych europejskich destynacji. Przeludnienie wydaje się obecnie dla nas utopią” – mówi ekspert.

Pan Bădulescu wspomina o kilku inicjatywach, zarówno prywatnych, jak i publicznych, mających na celu przyciągnięcie do Rumunii turystów, którzy nie są już mile widziani gdzie indziej. Mówi na przykład o inicjatywie Electric Castle 2023, która stworzyła koncepcję „Tourists Go Romania” jako uzupełnienie barcelońskiej „Tourists Go Home”.

Wszystko, co mieszkańcy Barcelony musieli zrobić, to dodać „www” i „.ro” do swoich postów, a te stały się domenami internetowymi, za pośrednictwem których turyści mogli kupić bilety na festiwal Electric Castle i wycieczki do Transylwanii.

Kampania została wyróżniona przez

Inne kampanie, o których wspomina Bădulescu, to te realizowane w Wielkiej Brytanii za pośrednictwem filmów reżysera telewizyjnego Charliego Ottleya, we Włoszech (), w Polsce, Hiszpanii, Niemczech (Niemcy – daj się zaskoczyć Rumunii! – ostatnia kampania realizowana przy okazji Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej UEFA 2024) itd.

Andrea Zodie, założyciel biura podróży, uważa, że Rumunia mogłaby skorzystać z kampanii „Turyści, wracajcie do domu”, promując mniej znane miejsca docelowe i współpracę międzynarodową, która mogłaby przedstawić nasz kraj jako alternatywę dla zatłoczonych miejsc docelowych.

Oprócz kampanii „TouristsGo.ro”, zainicjowanej przez Electric Castle, Andrea Zodie podaje również przykłady innych inicjatyw, które uważa za inspirujące w tym kontekście:

  • Explore Romania – kampania promująca turystykę krajową i międzynarodową za pośrednictwem sieci społecznościowych;
  • Experience Romania – projekt zainicjowany przez Travel Focus Association, we współpracy z blogami podróżniczymi i influencerami, w celu promowania Rumunii poprzez wycieczki z przewodnikiem i specjalne wydarzenia;
  • Kampania „Rumunia – Ogród Karpat” – projekt marketingu turystycznego podkreślający imponujące naturalne krajobrazy i różnorodność biologiczną Rumunii.
  • „My Secret Romania” – inicjatywa uruchomiona przez organizacje pozarządowe i blogerów podróżniczych w celu odkrywania i promowania mniej znanych miejsc w Rumunii.

Jeśli chodzi o miejsca w Rumunii, które mogłyby odnieść konkretne korzyści z kampanii antyturystycznych, przedsiębiorca wymienia Timiszoarę, „miasto o bogatej historii, imponującej architekturze i aktywnej scenie kulturalnej”, Deltę Dunaju – jedną z najlepiej zachowanych delt w Europie, czy Bukowinę – słynącą z malowanych klasztorów, górskich krajobrazów i tradycyjnej kultury”.

Z kolei Răzvan Pascu mówi również o Transylwanii czy miastach takich jak Iași, București, Timișoara, Oradea, Sibiu, Constanța.

Ale na wybrzeżu oczywiście potrzebne są korekty w zakresie infrastruktury (w niektórych miejscach większej, w innych mniejszej), usług, stosunku jakości do ceny itp.”, dodaje konsultant ds. turystyki.

W tym kontekście, w którym coraz więcej dużych miast turystycznych zaczyna walczyć z turystyką za pomocą różnych restrykcyjnych środków i podatków, Hotnews.ro rozmawiał z kilkoma przedstawicielami rumuńskiej branży turystycznej, aby dowiedzieć się, czy istnieją sposoby, w jakie Rumunia korzysta lub mogłaby skorzystać z tych wszystkich kampanii „turyści wracają do domu”.

Czy miejsca i miasta w Rumunii cierpią z powodu zbyt dużej liczby turystów?

Łódź pełna turystów wpływa w stado pelikanów w delcie Dunaju, fot. Marian Strinoiu Facebook

Jeśli chodzi o miejsca w Rumunii, które mogą narzekać na zbyt dużą liczbę turystów, Răzvan Pascu wymienia przypadek Braszowa. Nie uważa on jednak, że jest to duszność, jak w dużych europejskich miastach, ale raczej brak odpowiedniej infrastruktury.

„Bukareszt jest również bardzo zatłoczony, ale turyści nie są obecnie naszym problemem”.

Szczególnym przypadkiem wydaje się być Delta, która według niego dusi się latem. „Ale to wina tych, którzy ustanawiają prawo na tym obszarze, za „otwarcie” Delty dla tanich i tandetnych podróżników, podczas gdy Delta Dunaju powinna być traktowana jako narodowy i europejski skarb, unikalny w Europie” – mówi ekspert ds. turystyki.

Wspomina również o sytuacji w wiosce Viscri w okresie letnim:

„Powodzenia z (dobrą) decyzją, aby nie pozwalać samochodom parkować w centrum wioski, ponieważ było to przerażające dla mieszkańców, a także dla odwiedzających”.

Jeśli chodzi o rumuńskie miasta, które mogą narzekać na turystów, Traian Bădulescu podaje przykład Braszowa.

„Można go nazwać 'miastem kurortowym’ i jest prawdopodobnie najbardziej turystycznym miastem w Rumunii (z wyjątkiem Bukaresztu, gdzie również mówimy o rozwiniętej turystyce biznesowej i eventowej). Chociaż nie jest to poziom dużych zachodnioeuropejskich miast, jego rosnąca popularność, zarówno jako miejsca wypoczynku, jak i bazy wypadowej do zwiedzania okolicznych obszarów górskich, może prowadzić do przeludnienia i presji na lokalną infrastrukturę.

Szacuję, że pewnego dnia Braszów będzie pierwszym dużym miastem turystycznym w kraju, które odczuje przeludnienie (w okolicy znajduje się także zamek Bran, obszar turystyki wiejskiej Bran-Moieciu, górskie kurorty Poiana Brasov, Predeal i Pârâul Rece oraz słynna wioska Viscri)”, mówi Traian Bădulescu.

Andreea Zodie mówi o przeludnieniu w historycznym centrum Braszowa, „które wywiera presję na infrastrukturę, rosnące ceny nieruchomości i usług turystycznych oraz potencjalne problemy środowiskowe”.

Przedsiębiorca wspomina również o Klużu, gdzie duże wydarzenia, takie jak Untold i Electric Castle, przyciągają ogromną liczbę turystów w krótkim czasie, powodując problemy z ruchem drogowym, znalezieniem zakwaterowania i presją na infrastrukturę miejską”.

Dodaje również Vama Veche, kurort, który ze względu na ekstremalny tłok w sezonie letnim, osiągnął problemy środowiskowe, hałas i zaduch.

„Te miasta i obszary muszą ostrożnie zarządzać przepływem turystów, aby zapobiec poważnym problemom związanym z przeludnieniem, przy jednoczesnym zachowaniu jakości doświadczenia turystycznego i ochronie interesów mieszkańców i środowiska. Możliwe działania obejmują rozwój infrastruktury, promowanie zrównoważonej turystyki i bardziej równomierne kierowanie turystów do innych, mniej znanych miejsc w kraju” – mówi Andreea Zodie.

Jak widzą to mieszkańcy Braszowa. Niektórzy przenoszą się na wieś, ale zachowują swoje firmy turystyczne

Braszów, zdjęcie: Gruia Dragomir

Miasto pod Tâmpą podawane jest jako przykład rumuńskich miast, które mogłyby być atrakcyjne dla turystów, którzy gdzie indziej nie są już mile widziani. Jak jednak stwierdzili cytowani wyżej eksperci, mieszkańcy zaczęli odczuwać pewien rodzaj duszenia się przez turystów.

Ich liczba wzrosła wraz z otwarciem lotniska. Chociaż są wdzięczni za pieniądze, które turyści tu zostawiają, wielu mieszkańców Braszowa obwinia masową turystykę. Właściciel starego domu, którego połowa została przekształcona w kwatery wakacyjne, powiedział mi, że latem nie czuje się w Braszowie „jak w domu”. Choć przyznaje, że czerpie korzyści z dużej liczby turystów.

Podobnie A.T., właściciel kawiarni, powiedział mi, że choć zarabia na turystach, jest niezadowolony, że całe centrum Braszowa jest praktycznie turystyczne, a każdy budynek jest miejscem noclegowym. Mówi, że jego przyjaciele już wyprowadzili się z miasta i podąży za nimi, a on będzie prowadził biznes HORECA z daleka.

Wśród jego skarg jest to, że w weekendy praktycznie trzeba stać w kolejce, aby dostać miejsce na tarasie, gdzie kiedyś przychodzili tylko miejscowi.

Powiedział mi również, że chaotyczny rozwój nieruchomości w Braszowie jest również spowodowany turystyką, ponieważ wiele z tych mieszkań jest również kupowanych, aby skończyć na airbnb lub rezerwacji.

Leave a Response

Bogdan

Bogdan

Bogdan
Cześć, nazywam się Luca i jestem autorem tej strony z przydatnymi poradami kulinarnymi. Zawsze fascynowało mnie gotowanie i kulinarne eksperymenty. Dzięki wieloletniej praktyce i nauce różnych technik gotowania zdobyłem duże doświadczenie w gotowaniu różnych potraw.