Rozwód: Ekspert zdradza, jak poradzić sobie z trudnym czasem i nie dać się ponieść emocjom
Najpierw rzucanie talerzami, potem sceny płaczu i krzyku, a w końcu wrogość, która mogłaby wysadzić całą ulicę. I taka była miłość, plotkujący sąsiedzi mogą westchnąć. „Rozwód nie jest zabawą i niewiele osób zdaje sobie z tego sprawę”, potwierdza trenerka relacji Denisa Říha Palečková w naszym podcaście. Ale czy jest jakiś inny sposób? Czy przyjaźń nie mogłaby zastąpić nienawiści?
Odcinek podcastu o rozstaniach można znaleźć TUTAJ:
Divorce. Rozstanie. Po prostu koniec. Ostateczny znak, że nie chcesz już być z drugą osobą. Sąsiedzi oczekują, że zaczniesz się nienawidzić i obrzucać brudem. Ale co, jeśli chcesz czegoś innego?
„Trzeba wykonać ogromną pracę nad sobą, otworzyć się na emocje swoje i drugiej osoby, znaleźć nowe sposoby komunikacji” – wylicza trener relacji. „I gotowość do przechodzenia przez niewygodne sytuacje, aby skontaktować się z byłym partnerem”.
Tylko miłe rzeczy
Może masz w swoim otoczeniu kogoś, kto po rozwodzie nadal zachowuje się w tak zwany „dorosły” sposób. Kto przez to przeszedł. Kto nie pluje siarką przy każdym przypadkowym spotkaniu. Ale może rozmawiają. Nie dzieje się to od razu i wymaga wiele pracy.
„Nie możesz pstryknąć palcami, by to odwrócić. Ale możesz zmienić bardzo dramatyczną sytuację w piękny sposób” – mówi ekspertka z własnego doświadczenia. „Staraj się prowadzić nawet byłe relacje w przyjazny sposób, życz drugiej osobie jak najlepiej. Ponieważ kiedy jesteś pochłonięty zawiścią, zazdrością, złością, tylko siebie ranisz”.
Zaakceptuj swoje emocje
Większość z nas przez całe życie była uczona, że emocje są czymś złym, zwłaszcza te negatywne. Mieliśmy je ukrywać, tłumić, przykrywać czymś miłym. W dramatycznych sytuacjach, takich jak rozwód, okazuje się, że nie wiemy, jak sobie z nimi radzić. Może się ich wstydzimy, może im ulegamy.
Ale praca z emocjami jest jedną z najważniejszych rzeczy do zrobienia w takim momencie. Bo to prawda, że zostałeś zraniony. To prawda, że przydarzyło ci się coś strasznego. I to, co czujesz, jest również prawdziwe.
„Aby zacząć się leczyć, musisz stłumić cały gniew, urazę i inne emocje, nie daj się owinąć w siebie. Zamiast tego pozwól im przejść, zaakceptuj, że są w tobie. Następnie możesz zacząć je w jakiś sposób przetwarzać lub pozwolić im odejść”, zaleca Denisa Říha Palečková.
To prawda, w skrócie, jak we wszystkich trudnych sytuacjach. Zacznij pracować nad sobą. Wtedy wszystko wokół ciebie może się poprawić.
Pomoc to nie wstyd
Brzmi fajnie, ale trudniej zrobić? Pewnie, że tak. Dobrą wiadomością jest to, że chociaż praca jest twoja, nie musisz sam przez to przechodzić.
„W tym momencie dobrze jest nie grać tylko siebie i przyjąć wsparcie. Nie krępuj się przez jakiś czas chodzić na terapię lub znajdź inne filary wsparcia z zewnątrz” – mówi trener.
Może to być dobra przyjaciółka, której możesz naprawdę wszystko powiedzieć i która nie będzie cię oceniać. A może aktywność, którą lubisz, ćwiczenia lub praca na podwórku, gdzie możesz oczyścić głowę.
Jak mała śmierć
Rozpad związku nigdy nie jest bułką z masłem. Nawet jeśli skończył się dlatego, że sprawy między wami po prostu wygasły i tak naprawdę nawet się nie kłóciliście.
„To rodzaj śmierci związku. Śmierć wspólnego stylu życia” – wyjaśnia ekspert. Nie wstydź się więc opłakiwać i opłakiwać go. To również należy do procesu leczenia. „Pojawia się przestrzeń wielkiej pustki. Postaraj się nie postrzegać tego jako ofiary, ale jako szansę” – radzi na koniec Denisa Říha Palečková. Wtedy z pustki może wyłonić się nowe, być może nawet lepsze życie.