Ropa naftowa przestała płynąć do Czech rurociągiem Przyjaźń
Nie ma jednak zagrożenia, że zabraknie ropy na potrzeby gospodarstw domowych i firm. Rafinerie w Czechach są przygotowane na taką sytuację i mają wystarczające rezerwy, powiedział czeski minister przemysłu i handlu Lukáš Vlček.
Ropa naftowa przestała płynąć do Czech rurociągiem Przyjaźń, potwierdził w środę na portalu społecznościowym X czeski minister przemysłu i handlu Lukáš Vlček. Według niego nie ma ryzyka, że nie będzie wystarczającej ilości ropy na potrzeby firm i gospodarstw domowych. Nie jest jasne, dlaczego dostawy zostały przerwane, donosi praski korespondent TASR.
„W tej chwili ropa nie płynie do nas rurociągiem Przyjaźń. Okazuje się, że podjęliśmy słuszną decyzję o zainwestowaniu w zwiększenie przepustowości rurociągu TAL, gdzie dostawy są stabilne. Nie ma więc ryzyka, że zabraknie ropy na potrzeby gospodarstw domowych i firm. Rafinerie w Czechach są dobrze przygotowane na taką sytuację i mamy solidny system państwowych rezerw materiałowych” – napisał Vlček.
Chce jednak zareagować na sytuację i dlatego na dzisiejszym posiedzeniu rządu zaproponuje zatwierdzenie pożyczki ropy z państwowych rezerw materiałowych dla Unipetrolu, z której spółka mogłaby skorzystać w przypadku, gdyby dostawy nie zostały przywrócone.
Według Ivo Indráčka, przewodniczącego zarządu Związku Niezależnych Producentów Ropy Naftowej, czeskie rezerwy wystarczyłyby na 90 dni. „Po tym czasie transalpejski ropociąg TAL, nad którym trwają prace w celu zwiększenia jego przepustowości, powinien działać z pełną wydajnością”, powiedział Indráček cytowany przez Novinky.cz.