Ostatnie posty

Robert Fico ma dwie twarze. Nie zapobiega pomocy dla Ukrainy, czasami jeździ do Moskwy, mówi czeski politolog Kopeček

Robert Fico zabiegał o zaproszenie do Moskwy w rosyjskiej propagandzie. W końcu je otrzymał. I to w momencie, gdy jego koalicja ma najmniejszą większość w parlamencie. Premier boryka się z problemami niespotykanymi w żadnym innym rządzie. Czy upadek jego gabinetu jest bliski? I dlaczego premier ma dwie twarze – jedną za granicą, a drugą w polityce krajowej? Znany czeski politolog odpowiada na te pytania w wywiadzie dla Aktuality.sk Lubomír KOPEČEK.

Robert Fico używa teraz dużo prorosyjskiej retoryki, aby ukryć nieprzyjemne środki gospodarcze, które rząd przeforsował, mówi profesor Kopeček z Katedry Nauk Politycznych na Wydziale Studiów Społecznych Uniwersytetu Masaryka i Narodowego Instytutu SYRI.

– jak nazwałby książkę o Robercie Fico;

– która przyczyniła się do politycznej transformacji premiera w to, kim jest dzisiaj;

– dlaczego Robert Fico ma dwie twarze;

– czy stosunki czesko-słowackie zmienią się, gdy Czechami będzie rządził Andrej Babiš.

Napisałeś książkę o Milošu Zemanie pt. Intelektualista wśród intelektualistów. Gdybyś miał napisać polityczną historię Roberta Fico, jak byś ją nazwał?

Pragmatyczny karierowicz. To dobra etykieta dla kogoś, kto zaczynał w partii komunistycznej, kontynuował w Partii Lewicy Demokratycznej, a kiedy w latach 90. nie dostał stanowiska kierowniczego, założył własną partię. I zawsze działał z nią w sposób, który zapewniał mu głosy i dostęp do władzy.

Spójrzmy na to szerzej. Patrzysz na słowacką politykę z daleka, z Czech. Jak postrzegasz dzisiejszego Roberta Fico w porównaniu z jego rządami do 2018 roku?

Rok 2018 i to, co wydarzyło się po zabójstwie Jána Kuciaka i Martiny Kušnírovej, odgrywają w tym wszystkim dużą rolę. To było tak silne doświadczenie dla Roberta Fico, że został zradykalizowany. I taki wizerunek ma dziś jego obecny rząd.

Wszystko to byłoby niewyobrażalne bez wydarzeń z 2018 roku. Robert Fico postanowił zapewnić, że nie da się go łatwo odsunąć od władzy. Nie chce narażać się na takie samo niebezpieczeństwo jak w 2018 roku.

Robert Fico w filmie dokumentalnym Expremiéri mówił o tym, że osiągnął wystarczająco dużo w polityce, w tamtym czasie brzmiało to tak, jakby nawet nie planował powrotu do polityki. Na ostatnim kongresie Smeru przyznał nawet, że zastanawiał się nad swoją polityczną przyszłością. Jakim politykiem jest dziś Robert Fico, jeśli spojrzymy na niego w szerszym kontekście europejskim i geopolitycznym?

Dzisiejszego Roberta Fico opisałbym jako kulturowego konserwatystę, mieszającego to z lewicowym radykalizmem gospodarczym. Ale warto traktować te definicje z przymrużeniem oka, bo ten pragmatyzm przekłada się na jego działania polityczne, idzie tam, gdzie czuje zapotrzebowanie elektoratu.

Nie jest to jednak nic nadzwyczajnego, jeśli chodzi o dzisiejszy profil polityczny. Wystarczy spojrzeć na Sojusz Sary Wagenknecht, który niedawno powstał w Niemczech. To samo dotyczy czeskich komunistów, istnieje podobne połączenie socjalistycznych haseł i sprzeciwu wobec liberalnego Zachodu. We wszystkich tych przypadkach wykorzystują oni niepewność części społeczeństwa.

Robert Fico jest dziś również nieco inny na scenie międzynarodowej. W czasie wojny na Ukrainie wystąpił niedawno w rosyjskiej telewizji propagandowej Rossija 1, gdzie skrytykował Zachód. Ponadto kilka dni temu ogłosił, że w maju uda się do Moskwy na obchody 80. rocznicy zwycięstwa nad faszyzmem. Czy polityka zagraniczna Roberta Fico zmieniła się na przestrzeni lat?

Kiedy patrzę na to z perspektywy przeszłości, zawsze istniał dziwny wysiłek równoważenia. Opierał się on na idei, że musimy być częścią UE, ale jednocześnie musimy pogodzić się z tym, co jest silne na Słowacji – pragnieniem bycia rodzajem pomostu między Zachodem a Wschodem. Robert Fico pokazał to już w przeszłości. Było to jednak coś, co nie było tak widoczne aż do wojny w Ukrainie. Teraz bardziej widoczna jest potrzeba zadowolenia wyborców, którzy postrzegają wojnę w Ukrainie jako coś, czego nie powinniśmy wspierać.

Dobrze jest jednak zdawać sobie sprawę z całego kontekstu. Dzisiejszy wyborca Smeru wygląda zupełnie inaczej niż wyborca Smeru z 2018 roku. Robert Fico ma dziś do czynienia z ludźmi, którzy są znacznie bardziej prorosyjscy i antyzachodni niż „przeciętny” wyborca Smeru w czasach jego poprzednich rządów. Elektorat Smeru był wówczas znacznie większy i bardziej zróżnicowany. Widać to wyraźnie w wynikach wyborów. Jest to próba zadowolenia wyborców, którzy chcą czegoś od Fico, ale nie mogą komplikować wykorzystania funduszy unijnych i relacji z głównymi unijnymi decydentami, którzy wspierają pomoc dla Ukrainy.

W praktyce wygląda to tak: Robert Fico występuje w rosyjskiej telewizji propagandowej, chce jechać do Moskwy, ale jednocześnie nie blokuje żadnej pomocy dla Ukrainy na poziomie UE ani nie zapobiega komercyjnym dostawom słowackiej broni do tego kraju. Na pierwszy rzut oka wygląda to dziwnie. Jest to spory kontrast w stosunku do tego, co robi Viktor Orbán, który jest znacznie bardziej pryncypialny i podejmuje prawdziwe wysiłki, aby zablokować wsparcie dla Ukrainy. Ale Robert Fico jest pragmatykiem i nie chce wchodzić w prawdziwy konflikt z tym, co kiedyś nazywał rdzeniem UE.

Wspomniałeś o prorosyjskiej retoryce, a z drugiej strony o braku znaczącego blokowania pomocy UE dla Ukrainy. Czy Robert Fico może utrzymać tę dwulicowość, jeśli chodzi o bazę wyborców?

Wydaje się, że nie ma żadnego przełomu. Dobrze jest zdać sobie sprawę, że nadal musi trzymać się elektoratu, dla którego jest to pożądana retoryka. W tej chwili potencjalnym problemem dla Smeru pod względem zmiany wyborców jest skrajnie prawicowa Republika, która jest co najmniej tak antyukraińska i nacjonalistyczna jak Fico. Przy takiej formie rywalizacji o wyborców Fico nie ma powodu, by zmieniać swoją retorykę.

Jednak to, co znalazło odzwierciedlenie w sondażach preferencji, to pakiet konsolidacyjny autorstwa rządu. To słowacka opozycja zaczęła wskazywać na niego w znaczący sposób. Czy partie opozycyjne zrozumiały, że większość słowackiego społeczeństwa jest po prostu bardziej zainteresowana ceną chleba niż zwycięstwem sąsiedniego kraju w wojnie?

Leave a Response

Bogdan

Bogdan

Bogdan
Cześć, nazywam się Luca i jestem autorem tej strony z przydatnymi poradami kulinarnymi. Zawsze fascynowało mnie gotowanie i kulinarne eksperymenty. Dzięki wieloletniej praktyce i nauce różnych technik gotowania zdobyłem duże doświadczenie w gotowaniu różnych potraw.