Reelekcja Trumpa wywołała pytania o bezpieczeństwo Europy
Piąty szczyt europejskiej wspólnoty politycznej upłynął głównie pod znakiem kwestii bezpieczeństwa. Ponowny wybór Donalda Trumpa na prezydenta USA i możliwe implikacje decyzji amerykańskich wyborców dla europejskiego bezpieczeństwa były również ważnymi tematami. Wielu europejskich przywódców wezwało do wzmocnienia europejskich zdolności obronnych. TASR donosi o tym, zgodnie z agencją prasową AP.
„Został wybrany przez naród amerykański. Będzie bronił amerykańskich interesów” – powiedział prezydent Francji Emmanuel Macron w przemówieniu do zgromadzonych przywódców, dodając, że nie jest rolą przywódców Unii Europejskiej komentowanie wyborów i zastanawianie się, czy poszły one dobrze, czy nie.
AP zauważa, że Trump, podczas swojej pierwszej kadencji, wezwał europejskich sojuszników NATO do zwiększenia wydatków na obronę, do dwóch procent PKB, i mniejszego polegania na USA pod względem militarnym.
„To on naciskał na nas w NATO, abyśmy przekroczyli dwa procent. A teraz, również dzięki niemu, NATO, jeśli odjąć udział USA, przekracza dwa procent” – powiedział sekretarz generalny NATO Mark Rutte.
Musimy być mniej zależni od USA
Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel powiedział na spotkaniu, że kontynent europejski musi być mniej zależny od USA. „Musimy być bardziej panami naszego losu. Nie dla Donalda Trumpa czy Kamali Harris, ale dla naszych dzieci” – oświadczył Michel.
Grecki premier Kyriakos Mitsotakis oświadczył, że „nadszedł czas, abyśmy obudzili się z naszej geopolitycznej naiwności i zdali sobie sprawę, że musimy przeznaczyć dodatkowe zasoby, aby móc stawić czoła wielkim wyzwaniom. Jest to (kwestia) konkurencyjności i europejskiej obrony”.
Podczas swojej kampanii wyborczej Trump groził Europie wojną handlową, wycofaniem się ze zobowiązań NATO, a także zakończeniem wsparcia dla Ukrainy i powiedział, że szybko rozwiąże konflikt zbrojny z Rosją.
„Oczywiście powiedział wiele rzeczy podczas kampanii”, powiedział holenderski premier Dick Schoof, zauważając, że nie wszystkie jego obietnice pojawią się w jego oficjalnej polityce. „Współpraca transatlantycka jest niezwykle ważna zarówno dla interesów USA, jak i Europy”, powiedział.
Szczyt w Budapeszcie zgromadził 42 szefów państw i rządów, w tym premiera Słowacji Roberta Fico, a także przywódców UE, NATO i Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE). Oprócz przywódców 27 państw członkowskich UE, zaproszono przywódców krajów Kaukazu i Bałkanów Zachodnich, ale także przywódców Wielkiej Brytanii, Ukrainy i Turcji.