Putin spotyka się z gniewem jednego ze swoich sojuszników: „Żądamy kary”
Putin spotyka się z „bezprecedensowym gniewem” ze strony jednego ze swoich sojuszników. Katastrofa lotnicza w Azerbejdżanie, która miała miejsce 25 grudnia, zdewastowała kraj kaukaski. Chociaż początkowo tragedia była otoczona spekulacjami, w miarę zwiększania się liczby dowodów „Wina Rosji była jasna”.
Jak podają czeskie media „chociaż Władimir Putin przeprosił za katastrofę lotniczą, nie przyznał się do winy, a jego sojusznicy niejasno co do okoliczności”. W imieniu prezydenta Azerbejdżanu Ilhama Aliveva Przebaczenie „nie wystarczy”.
W jednym z przemówień po wypadku, które wygłosił w języku rosyjskim, prezydent skrytykował, że „Moskwa próbowała uniknąć odpowiedzialności za zestrzelenie samolotu„. „Próby zatuszowania tego incydentu wywołały zdziwienie, żal i uzasadnione oburzenie wśród Arzebejdżanów”.
„Mogę z całą pewnością powiedzieć, że przedstawiciele Federacji Rosyjskiej Są winni śmierci obywateli Azerbejdżanu w tej katastrofie” – kontynuował słowami zebranymi przez technologię cyfrową. „Żądamy sprawiedliwości, żądamy kary dla winnych i żądamy pełna przejrzystość i przyzwoite zachowanie„.
Tekst to potwierdza Przed katastrofą lotniczą można było zaobserwować pewne podejście między Rosją a Azerbejdżanem. „Częste spotkania przywódców obu krajów oraz ciepłe zdjęcia Putina i Alijewa sugerowały, że partnerstwo kwitnie”. Ale po wydarzeniach „dla prezydenta Azerbejdżanu ważniejsze jest utrzymanie wizerunku silnego przywódcy przed publicznością krajową zagrać na rękę Rosji”:
Sytuację można porównać z reakcjami obu aktorów w różnych sytuacjach. Cztery lata temu, według opublikowanych informacji, siły azerbejdżańskie zestrzeliły nad terytorium Armenii samolot należący do Moskwy. W ten sposób „ich prezydent natychmiast zadzwonił do prezydenta Rosji, obwinił siebie i swój kraj i przeprosił„.
Niektóre państwa poradzieckie poszukują nowych sojuszników
Jak wynika z publikacji, przedstawiciele niektórych państw, takich jak Armenia i Kazachstan, „Nie wahają się już publicznie sprzeciwiać Putinowi„. Faktycznie „szukają nowych sojuszników”. „Dla Armenii przegrana wojna w Górskim Karabachu była wielkim rozczarowaniem. „Polegali na pomocy Rosji, ale jej nieskuteczna reakcja doprowadziła do zacieśnienia stosunków z Zachodem i Iranem”.
Jednak utrzymanie sojusznika na przestrzeni poradzieckiej jest obecnie „niezwykle ważne dla Moskwy”. Slavomír Horák, profesor nauk społecznych na Uniwersytecie Karola w Czechach, mówi, że „Armenia stała się nagle dość interesującym partnerem dla Rosji. Choćby po to, by utrzymać pewne wpływy w regionie kaukaskim”. Ale kraj nie stanął na wysokości zadania.