Przygotowania zajęły sto godzin, a Robert Fico unikał tej nazwy. Jak Maroš Šefčovič zapewnił sobie elekcję
Jeśli cokolwiek pokazało różnicę między Marošem Šefčovičem a Robertem Fico, to dzisiejsze przesłuchanie przed posłami do PE. Po występie słowackiego komisarza w Parlamencie Europejskim trudno uwierzyć, że jest on nominatem obecnego rządu, którego szef wystąpił niedawno w rosyjskiej telewizji. Kilka wypowiedzi Šefčoviča doskonale to ilustruje.
Zdania takie jak „Uważam, że wsparcie dla Ukrainy jest niezbędne nie tylko dla Komisji Europejskiej, ale także dla mnie osobiście”, „Będę współpracować ze wszystkimi, którzy będą wspierać politykę europejską, którzy chcą wspierać jedność europejską i walkę Ukrainy o niepodległość” lub „Jeśli chodzi o taryfy (przyp. autora: na samochody elektryczne), które wprowadziliśmy, są one oparte na faktach i dowodach i są zrównoważone” brzmiały tak, jakby pochodziły od człowieka, który nigdy nie spotkał słowackiego premiera.
W rzeczywistości Fico wygłasza przemówienia, w których przyjmuje tematy rosyjskiej propagandy, a ostatnio skrytykował nałożenie dodatkowych ceł na chińskie samochody elektryczne.
Jest jednak dokładnie odwrotnie. Šefčovič został nominowany przez słowacki rząd przy hojnym wsparciu samego Fico. Zostało to zademonstrowane kilka miesięcy temu, gdy SNS chciał sprzeciwić się nominacji Šefčoviča. Premier szybko to spacyfikował.
Renomowany portal Politico opisał występ Šefčoviča, mówiąc: „Odpowiada zwięźle na pytania i z łatwością przeskakuje z jednego tematu na drugi”. Dodał również, że na około 40 minut przed końcem słowacki komisarz UE prawdopodobnie zda test – z wyjątkiem niespodzianek w ostatniej chwili.
Niespodzianki nie było. Zapytany przez słowackiego dziennikarza, czy coś go zaskoczyło podczas trzygodzinnego przesłuchania, Bernd Lange, przewodniczący komisji handlu, odpowiedział zwięźle: „Szczerze mówiąc, wcale”.
Tym razem Ursula von der Leyen powierzyła mu tekę handlu i bezpieczeństwa gospodarczego, a także będzie odpowiedzialny za stosunki międzyinstytucjonalne i przejrzystość. Według nienazwanych źródeł w Brukseli, Šefčovič zostanie zatwierdzony na stanowisku.
Po przesłuchaniu Maroš Šefčovič zwrócił się do dziennikarzy. Przyznał, że przygotowanie do przesłuchania było trudne. Zajęło mu to ponad sto godzin konsultacji z ekspertami, którzy go przygotowywali i musiał przestudiować ponad 1200 stron. Udało mu się również spotkać z ponad pięćdziesięcioma posłami do PE w ciągu ostatnich kilku tygodni przygotowań. „Chcę docenić, że chociaż atmosfera była dziś trudna, a pytania trudne, to były one sprawiedliwe” – powiedział zadowolony, ale bardzo zmęczony Šefčovič po trzygodzinnym grillu.
Nasz najdłużej urzędujący komisarz UE znalazł się w sytuacji nie do pozazdroszczenia: nigdy wcześniej nie był wspierany przez premiera, który przyjmuje rosyjskie oświadczenia w sprawie Ukrainy, który nawiązuje przyjazne stosunki z największym konkurentem gospodarczym Unii Europejskiej i który od miesięcy toczy spór z Komisją Europejską w sprawie poprawki do kodeksu karnego.