Przychody do regulacji sieci – 07/02/2025 – Demétrio Magnoli
Dyktatura szuka kontroli nad dużymi mediami. Trump postanowił je naśladować, ustanawiając sojusz między Białym Domem a globalnymi platformami Musk i Zuckerberg. Wydarzenie reaktywne w Brazylii, debata na temat regulacji (anty) sieci społecznościowych. W nowym ustawodawstwie rząd będzie próbował rozwinąć jakiś projekt regulacyjny.
Z czysto intelektualnego punktu widzenia łatwo jest nakreślić zasady demokratycznej regulacji sieci:
1. Przestępczość i opinia. To tylko przestępstwo w sieciach, jakie jest przestępstwo poza sieciami.
Wolność wypowiedzi nie jest prawem absolutnym. Jego ograniczeniem jest przestępstwa słów określone przez prawo: bezpośrednie podżeganie do przemocy wobec instytucji, grup społecznych lub jednostek, rozpowszechnianie pedofilii, praktyki oszczerstwa, obrażenia i zniesławienie.
Opinia – dobra, zła lub godna ubolewania – nie jest przestępstwem. „Progressive” głosy (PT, PSOL, kapłani tożsamości, nawet sędziowie i dziennikarze!) Mają zakazać „dyskursu nienawiści”, „niedemokratycznego dyskursu” i „dezinformacji”, subiektywnych wyrażeń, których tłumaczenia oscylują zgodnie z pozycjami ideologicznymi. Chęć cenzurowania rywala.
2. Odpowiedzialność użytkownika. W demokracji nie ma anonimowości.
W art. 5 konstytucji: „Wyrażenie myśli jest wolna, anonimowość zabroniona”. Sieci muszą podać nazwę i identyfikator użytkowników oskarżonych o przestępstwa. Są to – użytkownicy – pierwsi odpowiedzialni za przestępstwa popełnione na ich postach.
3. Odpowiedzialność na platformę. Warto jest ogólna zasada pojazdów prasowych w przypadkach napędzanych lub zarabianych stanowisk.
Gazety, drukowane lub elektroniczne, są reagowane na przestępstwa rozprzestrzeniania się rozpowszechniania. Platformy, jednak w przeciwieństwie do gazet, nie wybieraj autorów swoich tekstów. Powinny być odpowiedzialne za sądownictwo tylko za to, co ich algorytmy decydują się na zwiększenie lub zarabione stanowiska. Takie „wyjątki” obejmują większość ruchu w sieciach – i przestępstwa o dużym wpływie społecznym.
4. Kontrola faktyczna. Kłamstwo należy zidentyfikować.
„Trump pokonał Biden w 2020 r.” (Trump) – to jest fałszywe, faktycznie. „Wenezuela jest demokracją” (Lula) – to jest fałszywe, politycznie. Żadne z dwóch stwierdzeń nie musi być ocenzurowane, ale konieczne jest tylko oznaczenie pierwszego jako nieprawdziwe, ponieważ druga jest (ujawniającą) opinią. Platformy nie mają środków do sprawdzania dziesiątek milionów postów. Po prostu sprawdź te, które osiągają szeroką krążenie, w wielkości zdefiniowanej przez ekspertów. „Ziemia jest płaska, a Elvis Presley nie umarł” – kogo to obchodzi kłamstwo, które pakuje tylko sekty idiotyczne?
Dylemat nie jest intelektualny, ale wyłącznie polityczny. Rząd, z procesją „postępowców”, pielęgnuje autorytarne marzenie o dyscyplinowaniu mowy – lub kształtowaniu umysłów. Z drugiej strony ekstremizm po prawej stronie postrzega sieci jako narzędzia do łamania instytucjonalnych mediacji demokracji – i działa w sojuszu z fanatyzowanymi „libertarianami” i politykami, których horyzont nie przekracza następnej kampanii wyborczej.
Projekt regulacji sieci został zamrożony w komorze kryjogenicznej Arthura Liry, ponieważ rząd nie rezygnuje z cenzury, a decydująca część Kongresu nie rezygnuje z Zachodu. Teraz pojawia się nowa okazja, która zostanie zmarnowana.
Link prezentu: Podobał ci się ten tekst? Subskrybent może wydać siedem darmowych trafień z dowolnego linku dziennie. Po prostu kliknij F Blue poniżej.