Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski potępia strzelaninę w pobliżu Donalda Trumpa
Strzelanina jest badana przez FBI jako próba zamachu.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski potępił w poniedziałek bliskie postrzelenie byłego prezydenta i republikańskiego kandydata na prezydenta USA Donalda Trumpa. „Cieszę się, że Donald Trump jest bezpieczny i nie został ranny…. Na przemoc polityczną nie ma miejsca nigdzie na świecie” – napisał Zełenski w poście na portalu społecznościowym X. TASR donosi o tym zgodnie z raportem Reutersa.
Niedzielna strzelanina w pobliżu klubu golfowego należącego do Donalda Trumpa w West Palm Beach na Florydzie jest badana przez amerykańskie Federalne Biuro Śledcze (FBI) jako próba zamachu. Trump grał w golfa w czasie incydentu, a agenci US Secret Service (USSS), która jest odpowiedzialna za bezpieczeństwo obecnych i byłych prezydentów USA, zauważyli lufę karabinu w krzakach w pobliżu granicy pola golfowego.
Podejrzany został zatrzymany
Podejrzany został zatrzymany, gdy uciekał z miejsca zdarzenia samochodem. Tożsamość sprawcy nie została ujawniona przez władze USA. Jednak kilka amerykańskich mediów zidentyfikowało napastnika jako 58-letniego Ryana Wesleya Routha, zauważając, że mężczyzna w przeszłości wyrażał poparcie dla Ukrainy.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział w odpowiedzi na incydent, że powiązania domniemanego napastnika z Ukrainą zostaną zbadane przez amerykańskie służby specjalne. „Igranie z ogniem ma swoje konsekwencje. Przede wszystkim to powinno być głównym zmartwieniem i głównym celem amerykańskich służb specjalnych” – powiedział Pieskow.
Tymczasem niedzielna strzelanina w pobliżu byłego prezydenta USA miała miejsce zaledwie dwa miesiące po tym, jak Trump został ranny, gdy uzbrojony napastnik strzelał do niego podczas kampanii wyborczej. Został on następnie zabity w wymianie ognia rozpoczętej przez siły bezpieczeństwa w odpowiedzi na strzelaninę.
Brytyjski premier Keir Starmer jest jednym z polityków, którzy potępili niedzielną strzelaninę w pobliżu Trumpa. Ten ostatni powiedział, że incydent głęboko go zaniepokoił. „W debacie politycznej nie ma miejsca na przemoc” – powiedział Starmer.