Prezydent Austrii: do utworzenia rządu potrzebne są co najmniej dwie z trzech najsilniejszych partii
Prezydent wielokrotnie krytykował stanowisko skrajnie prawicowej partii w sprawie UE, migracji i wojny w Ukrainie.
Prezydent Austrii Alexander Van der Bellen zwrócił się do liderów trzech partii politycznych, które zdobyły najwięcej głosów w wyborach parlamentarnych, o wynegocjowanie między sobą możliwych koalicji rządowych. Celem jest wyjaśnienie możliwości wzajemnej współpracy. Van der Bellen ogłosił to w środę, podał TASR, zgodnie z raportem Reutersa.
Opozycyjna skrajnie prawicowa Wolna Partia Austrii (FPÖ) wygrała w zeszłym tygodniu wybory do Rady Narodowej (Nationalrat), niższej izby parlamentu, po raz pierwszy od jej założenia w 1956 roku. Za nią uplasowała się Austriacka Partia Ludowa (ÖVP) kanclerza Karla Nehammera, a na trzecim miejscu znaleźli się Socjaldemokraci (SPÖ).
Van der Bellen powiedział w środę, że mandat do utworzenia rządu zwykle przypada partii, która odniosła zwycięstwo wyborcze. Jednak w przypadku FPÖ pozostałe partie ogłosiły, że nie chcą rządzić ze skrajną prawicą w obecnych okolicznościach. Sam prezydent Austrii wielokrotnie krytykował stanowisko FPÖ w sprawie UE, migracji i wojny w Ukrainie.
Według austriackiej agencji prasowej APA, do utworzenia rządu potrzebne są co najmniej dwie z trzech najsilniejszych partii. Ich liderzy – Herbert Kickl (FPÖ), Karl Nehammer (ÖVP) i Andreas Babler (SPÖ) – mają teraz czas do końca tygodnia na negocjacje między sobą. Prezydent zamierza wezwać ich do poinformowania go o wszelkich wynikach.