Premier Czech Petr Fiala krytykuje zawarcie ugody między słowackim MSW a Andrejem Babišem

Premier Czech Petr Fiala określił komunikat słowackiego MSW o zawarciu ugody z czeskim politykiem opozycyjnym Andrejem Babišem i uznaniu jego rejestracji w aktach byłej Służby Bezpieczeństwa Państwowego (StB) za nieuzasadnioną jako „absolutnie niewiarygodne porozumienie polityczne”. Korespondent TASR w Pradze donosi.

Według Fiali, Babiš próbuje nagiąć fakty. Najpierw zareagował na post Babiša na portalu społecznościowym X, w którym zaprzeczył wcześniejszym twierdzeniom premiera. W ten sposób politycy spierali się w poniedziałek na portalu społecznościowym o to, kto z nich był w przeszłości zwolennikiem tzw. zielonego ładu lub uprawnień do emisji, albo kto pogłębił zależność Czech od Rosji.

„W jego świecie liczy się oczywiście nie to, jaka jest prawda, ale to, jak zaciemnić i nagiąć fakty tak bardzo, jak to możliwe na jego korzyść. Dzisiejsze ogłoszenie absolutnie niewiarygodnego układu politycznego, jaki zawarł z zaprzyjaźnionymi politykami na Słowacji w sprawie współpracy ze StB, jest tego najnowszym dowodem” – napisał Fiala.

Dodał, że w tym przypadku werdykt niezależnego sądu zastąpił „biznes jak zwykle” i jego zdaniem jest to perspektywa, którą Babiš skutecznie oferuje Czechom.

Babiš: Wiedziałem, że odniosę sukces

Szef ANO nazywa słowa Fiali o porozumieniu politycznym skandalicznymi. Czeski premier jest jego zdaniem „małą, zręczną i fałszywą osobą”. Podkreślił, że w przeszłości sąd czterokrotnie orzekał na jego korzyść. „Wiedziałem, że znów odniosę sukces i oczywiście strona słowacka też to wiedziała. Uważam, że twoje słowa o jakimś politycznym porozumieniu są skandaliczne, ponieważ z pozycji czeskiego premiera kwestionujesz wiarygodność słowackich instytucji” – napisał Babiš w sieci X.

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Słowacji ogłosiło w poniedziałek, że osiągnęło ugodę z Babišem w sporze o ochronę dóbr osobistych w związku z nieautoryzowanymi zapisami w byłych aktach StB. Przyznało, że były czeski premier był nielegalnie zarejestrowany jako agent StB pod kryptonimem „Bures” i nie współpracował świadomie ze StB. Babiš odpowiedział, że nigdy nie wątpił, że wygra sprawę. Powtórzył, że nie współpracował ze StB i że nie ma dowodów na to, by było inaczej.