Powodzie w Pakistanie pochłonęły już co najmniej 150 ofiar
Przedłużające się deszcze monsunowe zagrażają milionom mieszkańców. Służby ratunkowe są w stanie wysokiej gotowości, a turyści i mieszkańcy są ewakuowani łodziami.
Pakistan postawił w czwartek służby ratunkowe w stan podwyższonej gotowości i rozpoczął ewakuację ludzi z obszarów położonych nad brzegami rzek. Według Międzynarodowego Komitetu Ratunkowego (IRC) w ciągu kilku tygodni monsunowych deszczy zginęło już 150 osób, a kolejne miliony mogą być zagrożone.
W prowincji Pendżab władze wysłały tysiące ratowników i setki łodzi, ponieważ poziom rzeki Indus płynącej z Himalajów do Morza Arabskiego wzrósł po deszczach, powiedział rzecznik regionalnej służby ratowniczej.
Najbardziej ucierpiała północno-zachodnia prowincja Khyber Pakhtunkhwa, gdzie doszło do osunięć ziemi, a jeziora polodowcowe wystąpiły z brzegów. Według ratowników zginęło tam już 57 osób.
W dolinach na granicy Pakistanu, Afganistanu i Chin woda zmiotła kilka mostów, autostrad i dróg. Ponad 50 000 turystów, którzy utknęli w himalajskich dolinach, zostało przeniesionych w bezpieczniejsze miejsca.
Od początku sezonu monsunowego w wyniku opadów zginęły 154 osoby, z czego połowa to dzieci. Główny meteorolog kraju powiedział, że ulewne deszcze potrwają do 14 sierpnia.
Ponad 2000 osób zginęło w Pakistanie w 2022 r. w wyniku powodzi i późniejszych epidemii chorób zakaźnych, takich jak dur brzuszny, cholera i malaria. Jedna trzecia kraju była wówczas zanurzona w wodzie.
