Posiadaczka trzech medali olimpijskich, judoka Mayra Aguiar ogłasza przejście na emeryturę
KONIEC CYKLU
Sportowiec podziękował swoim fanom za ich miłość i powiedział, że zaszedł „tak daleko, jak tylko mogło wytrzymać jego ciało”
Opublikowano 26 grudnia 2024 o 14:56
Mayra Aguiar przed zdobyciem bezprecedensowego złotego medalu w judo podczas Wielkiego Szlema w Tokio Źródło: CBJ/ujawnienie
Judoka Mayra Aguiar ogłosiła, że odchodzi z mat. Trzykrotna medalistka olimpijska za pośrednictwem mediów społecznościowych ogłosiła koniec swojej kariery. W tekście Mayra dziękuje za uczucie, jakie otrzymała podczas swojej kariery sportowej i stwierdza, że było to „tak daleko, jak tylko jej ciało było w stanie to wytrzymać”.
„Przychodzę, żeby poinformować, że oficjalnie kończę moją wyczynową karierę sportową. Posunąłem się na tyle, na ile pozwalało mi moje ciało, a nawet gdy już mi na to nie pozwalało, napierałem jeszcze kilka lat, bo jestem uparty ( lol)” – powiedziała w części oświadczenia (przeczytane w całości poniżej).
Mayra Aguiar zdobyła trzy brązowe medale w trzech różnych edycjach olimpijskich. Pierwsze odbyło się w Londynie w 2012 r., następnie w Rio w 2016 r. i w Tokio w 2021 r.
Brazylijczyk jest także trzykrotnym mistrzem świata w judo w latach 2014, 2017 i 2019, a także czterema innymi medalami Pucharu Świata w latach 2010–2022, a także czterema medalami panamerykańskimi, w tym jednym złotym.
Sprawdź oświadczenie wydane przez Mayrę Aguiar
„Przychodzę tutaj, aby poinformować Państwa, że oficjalnie kończę moją wyczynową karierę sportową.
Doszedłem na tyle, na ile pozwalało mi moje ciało, a nawet jeśli już mi na to nie pozwalało, to ciągnąłem jeszcze kilka lat, bo jestem uparty (lol).
Jestem niezmiernie wdzięczny moim rodzicom za wprowadzenie mnie w sport i udzielenie mi całego wsparcia, którego potrzebowałem w tej podróży, która rozpoczęła się, gdy miałem 6 lat. Mojej siostrze, która była moją partnerką treningową, trenerką, fizjoterapeutką, doradcą i tysiącami innych rzeczy, która zawsze się mną opiekowała i pomagała w najtrudniejszych chwilach. Mojej ukochanej, która wiedzie ze mną to szalone życie od 4 lat i która nawet w krótkim czasie ma już na swoim koncie medal olimpijski, tytuł mistrza świata, operację, wiele zwycięstw i porażek, zawsze z wielkim uczuciem dodając mi otuchy. Mojej rodzinie i przyjaciołom, którzy rozumieli odległość i nieobecność, ale zawsze byli w tłumie.
Wszystkim trenerom i profesjonalistom, którzy ze mną współpracowali, którzy poświęcili się pod każdym względem, mieli cierpliwość i wspólnie walczyli w każdej bitwie. Moim kolegom ze szkolenia, którzy dzielili się doświadczeniami, ciężko walczyli, sprawili, że się rozwinąłem i sprawili, że ciężkie codzienne życie sportowca stało się o wiele przyjemniejsze. Moim przeciwnikom, którzy nie pozwolili mi się uspokoić i sprawili, że moja ścieżka stała się o wiele bardziej wymagająca i ekscytująca.
Do wszystkich miejsc, w których trenowałem, a zwłaszcza do Sogipy, która od 11 roku życia jest moim drugim domem. FGJ, CBJ, COB, IJF, sponsorom i sympatykom, którzy również we mnie uwierzyli i dali mi spokój ducha oraz strukturę niezbędną do osiągnięcia moich celów. Pracownikom mediów, którzy opowiedzieli moją historię w tak piękny i poruszający sposób. A Wam, którzy wiwatowaliście, płakaliście, uśmiechali się i wiwatowali w pewnym momencie razem ze mną w tej podróży, DZIĘKUJĘ BARDZO!
Kończę ten tekst ze łzami w oczach i cieszę się, że popłyną, bo dają mi pewność, że te chwile i tych ludzi będę zawsze nosić w sercu z wielką miłością.”