Południowokoreański wojownik przypadkowo upuścił bomby w złe miejsce. Uderzył w domy i kościół
Wspólne ćwiczenie Seulu i USA zostało naznaczone incydentem, gdy wojownik z Korei Południowej upuścił bomby poza strzelnicę, powodując kilka obrażeń i uszkodzenia materiału marki.
Jeden z południowokoreańskich bojowników sił powietrznych upuścił osiem bomb poza zastrzeżoną strzelnicę podczas czwartkowych manewrów, w wyniku czego siedem osób doznało obrażeń. TASR donosi o tym na podstawie doniesień o Jonhap i AFP, powołując się na oświadczenie lokalnej armii.
KF-16, który uczestniczył we wspólnym ćwiczeniu Seulu ze Stanami Zjednoczonymi w pobliżu granicy z Koreą Północną, „Nieprawidłowo” wypuścił osiem bomb MK-82 poza strzelnicą w Pchočchon.
Wioska w pobliżu strzelnicy z celem nieszczęścia
Jonhap natychmiast poinformował, że zarzuty są blisko domu mieszkalnego w Pchočchon, a oprócz obrażeń spowodowało szkody w lokalnym kościołach i sześciu innych budynkach. AFP pisze tylko dwa inne budynki, mówiąc, że incydent miał miejsce na terytorium pobliskiej wioski.
Południowokoreańskie powietrze przeprosiło rannych i życzyło im wczesnego powrotu do zdrowia. Jednocześnie poinformowali, że są zaangażowani w dochodzenia incydentów i podejmują wszystkie niezbędne kroki, w tym odszkodowanie.
Czwartkowe manewry z ostrą amunicją odbyły się na strzelnicy w Pchočchon, położonym około 25 kilometrów na południe od granicy z KRLD. Według armii Korei Południowej zaangażowanych było ponad 160 sztuk sprzętu wojskowego, w tym południowokoreańskich czołgów K2 i haubicy K55A1 lub amerykańskich helikopterów APACHE i F-35A Fighters.
Były to pierwsze takie powszechne manewry od początku roku. Odbyły się one w związku z nadchodzącymi obszernymi corocznymi wiosennymi ćwiczeniami sił amerykańskich i południowokoreańskich znanych jako Freedom Shield, które odbędą się od 10 do 20 marca.