Ostatnie posty

Polski Josef Fritzl? Mateusz jest podejrzany o bestialskie czyny.

Mężczyzna nazywany przez media „polskim Josefem Fritzlem” przez cztery lata więził 30-letnią kobietę w stodole swojego domu, wielokrotnie ją gwałcąc. Podczas tych tortur urodziła jego dziecko, które musiała oddać do adopcji. Podejrzany Mateusz J. został aresztowany i oskarżony o znęcanie się psychiczne, fizyczne i seksualne i grozi mu 25 lat za kratkami.

Niedawno został złapany po tym, jak ofierze udało się uciec po czterech przerażających latach. Tymczasem sąsiedzi opisali mężczyznę jako jąkającego się dziwaka, który z nikim nie rozmawiał. Według śledczych para poznała się w aplikacji randkowej w 2019 roku, kiedy ofiara miała 25 lat.

Mateusz J. następnie zwabił ją do zachodniej Polski i wielokrotnie ją bił, gwałcił i znęcał się nad nią psychicznie. Podczas czterech lat niewoli ofiara zaszła z nim w ciążę. „Trzydziestopięcioletni sprawca następnie zawiózł ofiarę do pobliskiego szpitala, gdzie urodziła, a następnie zmusił ją do oddania dziecka do adopcji”. donosi polski portal myGlogow. „Nie mogłam powiedzieć lekarzom prawdy, bałam się, a on groził mi, że jeśli się poskarżę, będzie jeszcze gorzej” – powiedziała ofiara w wywiadzie dla brytyjskiej gazety The Telegraph.

Według prokuratury została zmuszona do zamieszkania w starym, nieużywanym chlewie. Przez cztery lata niewoli nie miała dostępu do przyborów toaletowych, bieżącej wody, toalet, elektryczności ani ogrzewania. Z ciemnego kamiennego budynku mogła wychodzić tylko przy rzadkich okazjach. Oskarżony gwałciciel próbował upokarzać i kontrolować ofiarę, wypuszczając ją tylko z kominiarką lub opaską na oczach.

Stodoła znajdowała się podobno zaledwie półtora metra od ogrodzenia niczego niepodejrzewających sąsiadów. Lokalni mieszkańcy opisali podejrzanego jako samotnika. Ofiara zdołała powiadomić personel szpitala o swojej sytuacji 27 sierpnia, po tym jak udała się na leczenie zwichniętego barku. W międzyczasie ofiara była w szpitalu w Głogowie kilka razy w ciągu ostatnich czterech lat, powiedział prokurator. Dręczyciel rzekomo złamał jej rękę i nogę w aktach przemocy.

Po wyjściu na wolność pokrzywdzona opowiadała portalowi myGlogow straszne rzeczy. „Czasami po prostu spryskiwał mnie wężem, ale kiedy byłam posłuszna, dostawałam gorącą wodę. Bił mnie i nie dawał mi jeść. Karmił mnie lepiej, kiedy nie miałem już siły, kiedy bolała mnie klatka piersiowa. Chyba bał się, że umrę”. Mateusz J. zaprzeczył jakimkolwiek wykroczeniom od czasu aresztowania, które miało miejsce 30 sierpnia.

Leave a Response

Bogdan

Bogdan

Bogdan
Cześć, nazywam się Luca i jestem autorem tej strony z przydatnymi poradami kulinarnymi. Zawsze fascynowało mnie gotowanie i kulinarne eksperymenty. Dzięki wieloletniej praktyce i nauce różnych technik gotowania zdobyłem duże doświadczenie w gotowaniu różnych potraw.