Polacy otwierają bazę obrony przeciwrakietowej. Pociski będą w stanie zestrzelić rosyjskie rakiety, mówi minister Sikorski
Baza obrony przeciwrakietowej w Redzikowie ma zostać otwarta w najbliższych tygodniach. Projekt kosztował setki milionów euro.
Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski ogłosił, że nasi północni sąsiedzi porozumieli się z Amerykanami w sprawie otwarcia bazy obrony przeciwrakietowej. Powiedział Radiu Rebeliant, że wynegocjował z Amerykanami, aby rakiety mogły zestrzeliwać także rosyjskie pociski lecące w kierunku Polski.
Wywiad z ministrem spraw zagranicznych w polskim radiu:
Opóźniony projekt
Opóźnia się otwarcie amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Polsce. Pierwotnie miała ona zacząć działać w 2018 roku. Obecny polski rząd spotkał się z krytyką ze strony opozycji za sabotowanie projektu. Sikorski odrzucił tę krytykę. Jak powiedział, baza w nadbałtyckiej miejscowości Słupsk jest już gotowa do działania.
Amerykańska baza obrony przeciwrakietowej w Redzikowie kosztowała prawie 900 mln dolarów (823 mln euro) i jest otoczona wysokim płotem. Posiada radar, który wykrywa obiekty nawet z dużej odległości. Jest wyposażona w system antyrakietowy Aegis Ashore, który służy do ochrony USA i ich zachodnich sojuszników przed możliwym atakiem rakietowym zarówno ze strony Iranu, jak i Korei Północnej.
Baza znajduje się 165 km od granicy z Rosją. Dokładna specyfika jej wyposażenia jest tajemnicą wojskową. Według polskich mediów system antyrakietowy nie będzie jednak w stanie unieszkodliwić pocisków wystrzelonych z obwodu kaliningradzkiego. Tarcza ma raczej chronić przed pociskami wystrzelonymi z większej odległości.
Tarcza antyrakietowa w Rumunii
System Aegis Ashore jest również dostępny w bazie obrony przeciwrakietowej w Rumunii, która została otwarta w 2015 roku. Znajduje się ona w bazie wojskowej Deveselu, około 150 km od wybrzeża Morza Czarnego.