Pogrążony w żałobie mężczyzna ostrzega przed bożonarodzeniową tragedią: w wyniku wysiłków mających na celu zaoszczędzenie pieniędzy w ciągu kilku minut stracił całą rodzinę!
Minął ponad rok, odkąd Scott Peden obudził się w szpitalnym łóżkuczarny od oparzeń i zabandażowany na całym ciele, a jednak wiedział jakie to szczęście, że jeszcze żyje. Jak podaje gazeta, udało mu się uciec z pożaru w swoim domu.
Bardzo szybko zorientował się, że osobą siedzącą przy jego łóżku była jego mama, Glenda. Musiała go o tym poinformować wypadek pochłonął życie jego ukochanej rodziny. „Nadal nie mogę zrozumieć, co się stało. W ciągu kilku minut straciłem całą rodzinę, wszystko.” stwierdził mężczyzna, który teraz próbuje ostrzec innych przed niebezpieczeństwem starych baterii litowych.
Młoda rodzina musiała ciężko pracować, aby opłacić wszystkie rachunki. Mama Scotta chciała pomóc, kupiła synowi rower elektrycznyponieważ pracował na zmiany i nie mógł korzystać z podróży autobusowych. Niestety, gdy poszedł na zakupy, z jego roweru skradziono baterię.
„Nowa bateria kosztowała 600 funtów (722 euro), więc kiedy znalazłem ją w serwisie eBay za 300 funtów (361), pomyślałem, że to okazja” wyjaśnił. Dwa dni po zakupie eksplodował jednak z taką siłą, że wywołał ogromny pożar w którym zginęli jego żona Gemma, 8-letnia córka Lilly, 4-letni syn Oliver i ich dwa psy.
Tej pamiętnej nocy parę obudziła eksplozja. „Schody stanęły w płomieniach, ściany, balustrady, wszystko się paliło. Wiedziałem, że nie mamy szans na zejście na dół. Próbowałem wołać o pomoc z okna, ale nikt nie przyszedł, więc wskoczyłem do ogrodu za domempodczas gdy przy uderzeniu złamałem piętę” – wspomina.
Mężczyzna z Cambridge próbował wrócić do domu, ale bezskutecznie. Wrócił więc do okna, z którego skoczył, aby przekonać żonę, aby tak jak on skoczyła z dziećmi. „Usłyszałam krzyk Gemmy: «Nie mogę się wydostać», a potem nie było już nic” – opisał najgorszy moment w swoim życiu. Po przybyciu ratowników medycznych i strażaków zobaczył jak wynieśli z domu ciało jego córki, w wyniku czego upadł.
Scott został zabrany do szpitala, gdzie spędził cztery tygodnie w śpiączce, gdyż miał rozległe oparzenia w kilku miejscach na ciele. Podczas leczenia trzykrotnie pokonał zapalenie płuc, zatrzymanie akcji serca i infekcje. Po przebudzeniu przypomniał sobie wszystkie szczegóły dnia, który wywrócił jego życie do góry nogami. „Mieliśmy tak wiele przed sobą i Boję się tego nowego życia, które mnie teraz czeka. Nie mam nawet zdjęć, które by mi o nich przypominały, wszystko, co posiadałam, zostało zniszczone”. – powiedział ze smutkiem wdowiec.
„Kiedy na Boże Narodzenie ludzie kupują rowery elektryczne w prezencie, proszę, aby nie kupowali używanych baterii” Scott zwierzył się. „Mieliśmy czujniki dymu, ale z tego powodu była bateria litowa, nie mieliśmy szans. Straciłem wszystko w pożarze i muszę zaczynać od nowa. Muszą być zaostrzone przepisy dotyczące odsprzedaży akumulatorów, powinny być sprawdzone i certyfikowane”, – podkreśla pogrążony w żałobie mężczyzna.