Podczas pobytu w Białym Domu Trump nie będzie miał żadnego powiązania z biznesem rodzinnym
Prezydent elekt USA Donald Trump po wejściu do Białego Domu przekaże codzienne zarządzanie swoim wielomiliardowym portfelem nieruchomości, hoteli, ośrodków golfowych, mediów i licencji swoim dzieciom – oznajmiła w piątek Organizacja Trumpa.
Powtórzy się zatem układ przyjęty przez Trumpa podczas pierwszej kadencji, który – zdaniem eksperta ds. etyki – nadal powoduje konflikt interesów.
Jak podała spółka, wszystkie inwestycje, aktywa i interesy gospodarcze prezydenta-elekta pozostaną w funduszu powierniczym zarządzanym przez jego dzieci. Trump nie będzie członkiem żadnego zarządu ani nie zostanie do niego powołany, ani nie będzie brał udziału w codziennych decyzjach – napisano.
Adwokat William A. Burck, globalny wiceprezes Quinn Emanuel LLP.
„W roli zewnętrznego konsultanta ds. etyki pan Burck będzie pomagał Organizacji Trump w opracowywaniu, wdrażaniu i utrzymywaniu wewnętrznych zasad, procedur i kontroli w zakresie etyki, których celem jest unikanie wszelkich dostrzegalnych konfliktów interesów” – podała firma w oświadczeniu.
„Pan Burck będzie również nadzorował przegląd istotnych transakcji w celu zapewnienia pełnej zgodności ze standardami etycznymi.”
Organizacja stwierdziła ponadto, że „nie będzie zawierała żadnych nowych istotnych transakcji ani umów z zagranicznym rządem, z wyjątkiem transakcji zwykłych”.
Ogłoszono także, że prezydent-elekt będzie miał ograniczony dostęp do informacji finansowych Organizacji i że wszystkie zyski sponsorowane przez zagraniczne rządy za pośrednictwem hoteli i podobnych przedsiębiorstw przekaże skarbowi USA. Niezależnie przez instytucje zewnętrzne.
Zapytana o nową umowę Danielle Brian, dyrektor wykonawcza Project on Government Oversight, powiedziała: „Większość z nich nie jest nowa i dlatego nie jest wystarczająco dobra”.
Jedynym istotnym nowym postanowieniem, powiedział Brian, jest obietnica Trumpa, że zaoferuje amerykańskim tajnym służbom i innym agencjom rządowym zniżkę za korzystanie z nieruchomości Trumpa. Secret Service często przebywał na terenie posiadłości Trumpa, zapewniając ochronę podczas jego pierwszej kadencji prezydenckiej.
„Ale jeśli zniżka nie będzie tak znacząca, że administracja Trumpa nie przyniesie zysku, prezydent nadal będzie zarabiał, wymagając od Secret Service zatrzymywania się w jego kurortach, a to jest nieetyczne” – powiedział Brian.