Ostatnie posty

Podczas gdy stowarzyszenia edukacyjne agitują przeciwko rankingom, rodzice podkreślają potrzebę posiadania danych

Spór dotyczący dostarczania danych edukacyjnych powstał po tym, jak okazało się, że magazyn „Reitingai”, który zajmuje się rankingiem instytucji edukacyjnych, nie otrzymuje wszystkich informacji, o które prosił Ministerstwo Edukacji, Nauki i Sportu.

Kęstutis Mikolajūnas, przewodniczący Rady LTF, powiedział BNS, że w klasach 1-8, zwłaszcza w okresie dojrzewania, najważniejsze jest bezpieczeństwo emocjonalne dzieci, podczas gdy w gimnazjum liczą się wyniki egzaminów.

„To właśnie egzaminy, to zamawianie LAMA BPO według ocen z egzaminów wywiera presję na cały system edukacji. Dlatego bardzo ważne jest, aby wiedzieć, które szkoły osiągają jakie wskaźniki”, powiedział Mikołajūnas.

Według niego wyniki te decydują o przyszłości ucznia, o tym, gdzie się zapisze i czy otrzyma finansowanie z budżetu państwa, dlatego wskaźniki dotyczące liczby zapisów są szczególnie ważne.

„Oznacza to, że dziecko, które opuściło szkołę, wybrało zawód, który uważa za najbardziej odpowiedni” – powiedział przedstawiciel rodziców.

Według Mikolajūnasa, selekcja szkół, zwolnienia z niektórych egzaminów i podobne działania mające na celu poprawę wyników nie są problemem rankingów, ale zarządzania systemem edukacji.

„Słyszałem o przypadkach, w których departamenty edukacji w poszczególnych gminach wyznaczają cele dla menedżerów, aby awansować o jedną lub więcej pozycji w rankingach” – powiedział.

Przewodniczący Forum Rodziców zwrócił uwagę, że w dużych miastach często brakuje miejsc dla dzieci w szkołach przypisanych do ich rejonu zamieszkania. Rodzice muszą wtedy wybrać, gdzie ich dzieci pójdą do szkoły, a decyzja ta wymaga jasnych danych.

„Ratings bierze publiczne dane i prezentuje je w atrakcyjny sposób, który jest wygodny dla rodziców. Myślę, że warto, aby Ratings, jako prasa, chronił interes publiczny i zachęcał szkoły do rozwoju” – powiedział Mikolajūnas.

„Jeśli nie będzie publicznych danych, będą plotki, będą fora, fałszywe dane będą ważniejsze. Nie sądzę, że musimy iść tą drogą” – dodał.

Stowarzyszenia edukacyjne skontaktowały się w tym tygodniu z prezydentem, parlamentarną komisją edukacji i nauki, posłami do parlamentu i ministerstwem edukacji w sprawie danych dotyczących państwowych egzaminów maturalnych i kontroli uczniów.

Zgodnie z rozesłanym listem, wyniki testów osiągnięć powinny być wykorzystywane do monitorowania edukacji, doskonalenia szkół lub celów naukowych i nie powinny być wykorzystywane do porównywania i rankingowania szkół w kształceniu ogólnym.

„Ocenianie i porównywanie szkół wyłącznie na podstawie wyników krajowych inspekcji ignoruje kontekstowe i społeczne różnice między uczniami i szkołami.

Ranking zwiększa napięcia między szkołami i zmusza je do przyjmowania dodatkowych strategii w celu budowania lepszego wizerunku (…) oraz zachęca do de facto selekcji uczniów.

Wpływa to negatywnie na dostęp do edukacji, wdrażanie edukacji włączającej i stwarza warunki do pogłębiania różnic między szkołami” – czytamy w dokumencie.

We wspólnym liście stowarzyszenia podkreślają, że ranking jest pod pewnymi względami sprzeczny z międzynarodowymi i krajowymi celami edukacyjnymi i nie jest zgodny ze Strategią Edukacyjną Rady Europy na lata 2024-2030.

„Porównywanie szkół w sposób promujący elitaryzm, nierówności społeczne i edukacyjne jest sprzeczne z krajowym priorytetem wymiaru społecznego, Koncepcją Dobrych Szkół i silnie demotywuje społeczności szkolne do promowania osobistego postępu każdego ucznia.

Ważne jest, aby znaleźć sposoby na lepsze dostosowanie tych priorytetów do wdrażania monitorowania jakości wyników szkół” – czytamy w liście.

Tymczasem stowarzyszenia dziennikarzy wezwały w tym tygodniu władze do podjęcia kroków w celu upublicznienia wszystkich danych.

Publiczne oburzenie z powodu braku danych na temat państwowych egzaminów maturalnych i inspekcji szkół przez Ministerstwo Edukacji i Nauki wybuchło na początku września, kiedy redaktor naczelny Reitingai, Gintaras Sarafinas, napisał na Facebooku, że ministerstwo ograniczyło udostępnianie danych czterokrotnie do ośmiu, podczas gdy wcześniej takie informacje były dostępne dla wszystkich.

W tym czasie MoEYS powiedział, że Narodowa Agencja Edukacji produkuje i publikuje publicznie dostępne szkolne karty informacyjne od zeszłego roku.

Obejmują one wskaźniki dla każdej szkoły dotyczące przywództwa i zarządzania, procesu edukacyjnego, wsparcia uczniów i wyników edukacyjnych. Wszystkie są dostępne w Systemie Informacji o Zarządzaniu Edukacją w ramach Minimalnych Wskaźników Monitorowania Edukacji Szkolnej.

Według ministerstwa, począwszy od tego roku szkolnego, bardzo szczegółowe dane dotyczące szkół nie są publikowane, takie jak liczba uczniów, którzy przystąpili do egzaminów maturalnych i uzyskali określone oceny, a szczegółowe raporty są nadal dostarczane bezpośrednio do każdej szkoły na temat jej uczniów. To jedyna różnica w porównaniu z poprzednimi latami, powiedziała.

Jednak w odpowiedzi na oburzenie ministerstwo rozpoczęło konsultacje społeczne, których pierwsza runda odbyła się w tym tygodniu.

Leave a Response

Bogdan

Bogdan

Bogdan
Cześć, nazywam się Luca i jestem autorem tej strony z przydatnymi poradami kulinarnymi. Zawsze fascynowało mnie gotowanie i kulinarne eksperymenty. Dzięki wieloletniej praktyce i nauce różnych technik gotowania zdobyłem duże doświadczenie w gotowaniu różnych potraw.