Pilot rozbija się trzy minuty po starcie: rutynowy lot mógł zakończyć się tragedią
35-letni pilot nagle stracił przytomność trzy minuty po starcie, donosi The Sun. Pasażerom powiedziano, że muszą wrócić do Dublina.
Nie był to jednak koniec serii nieszczęśliwych wypadków, które mogły doprowadzić do bardzo smutnego zakończenia: podczas lądowania samolot zderzył się ze stadem ptaków, powodując uderzenie w lewy nos.
Pomimo tego incydentu samolot wylądował pomyślnie, a pilotowi natychmiast pomogła załoga karetki pogotowia czekająca na lotnisku.
AAIU zauważyło, że incydent ten był szczególnie poważny, ponieważ miał miejsce podczas krytycznej fazy lotu, kiedy piloci są pod dużym obciążeniem, a pilot samolotu jest na straconej pozycji.
Szybkie działanie załogi zapobiegło potencjalnej tragedii. W dochodzeniu zauważono również, że załoga samolotu była minimalna i składała się tylko z dwóch członków personelu pokładowego.
Źródło: press.lv