Paul Di’Anno, były wokalista Iron Maiden, który porównał Steve’a Harrisa do dyktatora, zmarł w wieku 66 lat.
Zespół Iron Maiden w 1980 roku, od lewej do prawej: Clive Burr, Dave Murray, Dennis Stratton, Eddie the Head, Paul Di'Anno i Steve Harris, FOTO: Frank Griffin / Avalon / Profimedia
Paul Di’Anno, wokalista heavy metalowy najbardziej znany z bycia liderem Iron Maiden we wczesnych latach jego istnienia, zmarł w wieku 66 lat, donosi News.ro.
Jego wytwórnia Conquest Music potwierdziła, że zmarł w swoim domu w Salisbury, dodając: „Pomimo poważnych problemów zdrowotnych w ostatnich latach, które zmusiły go do występów na wózku inwalidzkim, Paul nadal bawił swoich fanów na całym świecie, gromadząc ponad 100 koncertów od 2023 roku”.
Urodzony jako Paul Andrews w Chingford, we wschodnim Londynie, z brazylijskiego ojca i brytyjskiej matki, Di’Anno dołączył do Iron Maiden po przesłuchaniu w listopadzie 1978 roku, zespół został założony przez basistę Steve’a Harrisa trzy lata wcześniej.
Iron Maiden miał już dwóch wokalistów prowadzących, a Di’Anno początkowo nie był pod wrażeniem zespołu: „Ich stary wokalista miał głupi miecz i sztuczną krew kapiącą z jego ust, a ja i mój kolega byliśmy żenujący” – powiedział później.
„Ale kiedy zaczęliśmy grać razem, wszystko zaczęło się układać”. W innym wywiadzie wyjaśnił, że „chłopaki z Maiden byli rozkosznymi młodymi mężczyznami, których można było przedstawić swojej babci. Pokochałaby ich. Ale gdyby mnie spotkali, umarliby na atak serca w ciągu minuty… Przyniosłem im szaleństwo i przesadny wygląd „.
Di’Anno wystąpił na debiutanckim albumie zespołu z 1980 roku, który osiągnął numer 4 na brytyjskich listach przebojów, a także na kolejnym albumie zespołu z 1981 roku, „Killers”.
Paul Di’Anno i burzliwe rozstanie Iron Maiden
Ale po tym albumie pozostali członkowie Iron Maiden i menedżer zespołu, Ron Smallwood, zdecydowali, że potrzebują innego wokalisty na trasę koncertową, a obie strony rozstały się na mniej niż polubownych warunkach.
Ostatni koncert Di’Anno z Iron Miaden odbył się 10 września 1981 roku w Kopenhadze. Zdecydował się opuścić zespół po spotkaniu ze Smallwoodem i pozostałymi członkami.
„To tak, jakby Mussolini i Adolf Hitler kierowali zespołem. Ponieważ [deciziile sunt luate] przez Rona Smallwooda i Steve’a Harrisa i to wszystko. To nie może być nikt inny, a moja postać jest zbyt silna, więc Steve i ja zawsze się kłóciliśmy.
Ale Di’Anno i Iron Maiden zakopali topór wojenny wiele lat później, a zespół oddał hołd swojemu byłemu wokaliście, pisząc w mediach społecznościowych:
„Wkład Paula w Iron Maiden był ogromny i pomógł ustawić nas na ścieżce, którą podróżowaliśmy jako zespół przez prawie pięć dekad. Jego pionierska obecność jako frontmana i wokalisty, zarówno na scenie, jak i na naszych pierwszych dwóch albumach, będzie mile wspominana nie tylko przez nas, ale także przez fanów na całym świecie”.