Papież potępia brak postępów w Gazie: Nie oszczędził Trumpa i Harrisa!

Papież Franciszek potępił w piątek brak postępów w negocjacjach w sprawie zakończenia wojny w Strefie Gazy. Skrytykował również byłego prezydenta USA Donalda Trumpa i wiceprezydent Kamalę Harris za postawy, które jego zdaniem są skierowane „przeciwko życiu”. TASR donosi o tym za Reuters i AFP.

Papież wypowiedział się podczas lotu z Singapuru do Rzymu, gdzie przybył w piątek wieczorem po 12 dniach pobytu w krajach Azji Południowo-Wschodniej. Była to najdłuższa podróż podczas jego pontyfikatu.

Franciszek powiedział dziennikarzom na pokładzie samolotu, że wątpi, by Izrael lub Hamas próbowały zakończyć konflikt, który wywołał atak Hamasu na Izrael w październiku ubiegłego roku. Dodał, że „codziennie” rozmawia przez telefon z członkami katolickiej parafii w Gazie, którzy mówią mu „brzydkie, trudne rzeczy”.

W następstwie listopadowych wyborów prezydenckich w USA papież skrytykował Trumpa za obietnicę deportacji milionów imigrantów i Harris za wspieranie praw aborcyjnych. Powiedział, że amerykańscy katolicy muszą „wybrać mniejsze zło” zgodnie ze swoim sumieniem.

„Obaj są przeciwni życiu, czy to ten, który wyrzuca migrantów, czy ten, który (popiera) zabijanie dzieci”. Franciszek został zacytowany przez AP. Papież wyjaśnił, że migracja jest prawem opisanym w Piśmie Świętym i że każdy, kto nie podąża za biblijnym wezwaniem do przyjęcia obcego, popełnia „ciężki grzech”. W przypadku aborcji podkreślił stanowisko Kościoła. „Poddanie się aborcji oznacza zabicie istoty ludzkiej. Niezależnie od tego, czy podoba ci się to słowo, czy nie, jest to zabijanie”. powiedział.

Papież powiedział również, że jest zadowolony z dotychczasowych wyników porozumienia Watykanu z Chinami w sprawie mianowania biskupów w komunistycznym kraju. Oświadczył, że Chiny są „obietnicą i nadzieją” dla Kościoła katolickiego i że chciałby pewnego dnia odwiedzić ten kraj.

Ponadto papież Franciszek zaprzeczył doniesieniom francuskich mediów, że weźmie udział w ponownym otwarciu katedry Notre-Dame w grudniu, pięć lat po niszczycielskim pożarze. „Nie jadę do Paryża,” powiedział.

Według jego własnych słów, nadal rozważa, czy w tym roku udać się do swojej rodzinnej Argentyny, gdzie nie był od czasu wyboru na papieża w 2013 roku. Dodał, że jeśli pojedzie, będzie chciał zatrzymać się po drodze na Wyspach Kanaryjskich, hiszpańskim terytorium u wybrzeży Afryki, gdzie coraz więcej migrantów próbuje dotrzeć do Europy.