Organy ścigania zbadają zaproszenie Remigijusa Žemaitisa na spotkanie w domu Vytautasa Landsbergisa.
Według Prokuratury Generalnej treść postu na Facebooku opublikowanego przez polityka, w którym wspomniano o zaproszeniu, „może zawierać elementy przestępstwa”.
Policja została poinstruowana, aby „wyjaśnić okoliczności związane z postem i podjąć decyzję o wszczęciu postępowania przygotowawczego”, czytamy w oświadczeniu.
W odpowiedzi na zaplanowany na przyszły tydzień wiec w Sejmie w proteście przeciwko obecności Nemuno Aušry w nowej koalicji rządzącej, Žemaitaitis opublikował w niedzielę na Facebooku post z pytaniem „Litewscy eksterminatorzy organizują zamieszki?”. a następnie oskarżył konserwatystów o organizowanie różnych zamieszek.
Na końcu postu zaprosił zwolenników na spotkanie w najbliższy czwartek po południu w domu Landsbergisa.
„Weźcie jak najwięcej świec i jak największych, ponieważ każda świeca będzie przypominać profesorowi o zbrodniach popełnionych przez jego gang przestępczy przeciwko Litwie!”, napisał polityk.
Decyzja Socjaldemokratów o włączeniu Świtowców do koalicji została skrytykowana zarówno na Litwie, jak i za granicą.
Decyzja o oskarżeniu Žemaitaičiusa o antysemityzm została potępiona przez Bena Cardina, przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych Senatu USA, Michaela Rotha, socjaldemokratę, przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych niemieckiego Bundestagu oraz Michała Kamińskiego, wicemarszałka Senatu RP.
Ambasada Izraela na Litwie stwierdziła, że „nikt nie powinien popierać ani legitymizować antysemickiego dyskursu w imię krótkoterminowych korzyści politycznych” i wyraziła nadzieję, że zaangażowanie Litwy w walkę z antysemityzmem nie osłabnie.
Gintautas Paluckas, kandydat socjaldemokratów na premiera, który tworzy większość rządzącą, obiecuje udowodnić międzynarodowym partnerom, że obawy przed antysemitami w następnym rządzie są bezpodstawne.
Mówi, że Žemaitaitis nie będzie ministrem w nowym rządzie, a socjaldemokraci będą odpowiedzialni za obronę narodową i politykę zagraniczną.
Obecnie przed sądem toczy się sprawa karna, w której Žemaitaitis jest oskarżony o podżeganie do nienawiści wobec Żydów.
Trybunał Konstytucyjny uznał Žemaitaitisa za winnego złamania przysięgi i rażącego naruszenia konstytucji w związku z jego publicznymi wypowiedziami na temat Żydów i Izraela. Po tej decyzji Žemaitaitis zrezygnował z członkostwa w Sejmie, aby uniknąć procesu impeachmentu i móc później ubiegać się o prezydenturę i Sejm.
Polityk odrzuca oskarżenia o antysemityzm i twierdzi, że jego posty w sieciach społecznościowych krytykowały Izrael i nie wyrażały nienawiści do narodu żydowskiego.