Opozycja obiecuje poruszyć kwestię balonów meteorologicznych w NSGC: wykręcanie rąk wygląda żałośnie
„Myślę, że jeśli liczba tych obiektów (balonów meteorologicznych – ELTA), które wjechały na Litwę wzrośnie, sensowne byłoby zaproszenie odpowiedzialnych instytucji do komisji, aby porozmawiać o potencjalnym ryzyku w zakresie bezpieczeństwa narodowego, gdyby te obiekty były wykorzystywane do celów innych niż przemyt” – powiedziała Elcie Dovilė Šakalienė, socjaldemokratka, która jest członkiem NSGC.
Powiedziała, że w ramach spotkania należy również omówić rozwiązania z władzami lotnictwa cywilnego i strukturami Ministerstwa Spraw Wewnętrznych (MSW).
„Dobrze byłoby mieć konstruktywne wyjaśnienie i dyskusję w formacie NSGC z kolegami z innych instytucji” – zauważyła.
Według Šakalienė, spór między instytucjami o to, kto powinien zestrzelić balony przewożące kontrabandę, nie ma obecnie większego znaczenia.
„Ta sytuacja stała się nieco zbyt emocjonalna. Powinniśmy realistycznie podchodzić do tego, co możemy i powinniśmy zrobić w takiej sytuacji – mówienie o zestrzeleniu balonów, zarówno pod względem technicznym, jak i militarnym, nie jest moim zdaniem właściwą narracją” – podkreśliła socjaldemokratka.
„Bardziej sensowne byłoby mówienie o tym, jak możemy zmobilizować się do skutecznego schwytania tych, którzy zbierają te balony. Oczywiste jest, że fizyczna bariera między Litwą a Białorusią stworzyła szereg wyzwań dla przemytników, dlatego poszukuje się nowych metod” – wyjaśniła.
Przepychanki między władzami wyglądają żałośnie
Ze swojej strony Saulius Skvernelis, przewodniczący Demokratycznego Związku „W imię Litwy”, który jest członkiem komitetu, uważa, że proces decyzyjny jest zbyt opóźniony. Powiedział, że jest oczywiste, że członkowie NSGC należący do partii rządzącej nie wykonywali swoich obowiązków prawidłowo.
„Członkowie NSGK wiedzieli, na czym polega problem – nie jeden, nie dwa, setki tych balonów leciały na Litwę.
Jednak przez ponad rok służby milczały i ukrywały ten fakt. W tym czasie można było zmienić regulamin, zacząć stosować pewne środki przymusu, w tym obiecaną broń przeciwko tym obiektom” – powiedział Skvernelis w wywiadzie dla Elty.
„Zaciskanie rąk i mówienie, że nic nie możemy zrobić, a następnie dopiero po tym, jak media i opinia publiczna dowiedzą się o tym, po raz kolejny pokazuje, że nie jesteśmy w stanie sprostać naszym obowiązkom.
Przerzucanie się od jednego do drugiego również wygląda żałośnie w kontekście tego zagrożenia – każdy przedmiot, który nie musi być papierosem, ale może być materiałem wybuchowym, nawet wlatuje do jednostek wojskowych, nie mówiąc już o przekraczaniu naszej granicy”, podkreślił członek NSGC.
Jednak na pytanie, czy opozycja planuje podjąć inicjatywy w celu wysłuchania wyjaśnień minister spraw wewnętrznych Agnė Bilotaitė lub ministra obrony narodowej Laurynasa Kasčiūnasa, Skvernelis powiedział, że do wyborów do Sejmu pozostało zbyt mało czasu.
„Wszyscy, od Landsbergisa do Bilotaitė, boją się iść do grupy, ponieważ są pytania, na które trzeba odpowiedzieć. Unikają tego, wymyślają wymówki, a kiedy nie mogą uniknąć mównicy, odczytują swoje odpowiedzi z przygotowanego dokumentu, otrzymują wygodne pytania od członków partii i udają, że wszystko jest w porządku.
Nie trzeba już nikogo zapraszać, zostały niecałe dwa tygodnie, może ludzie podejmą decyzję” – wyraził nadzieję.
ELTA przypomina, że balon meteorologiczny z przymocowaną czarną skrzynką został znaleziony we wtorek wieczorem w Alytus, na terenie batalionu wojskowego, który jest podejrzany o posiadanie kontrabandy. Okoliczności incydentu będą dalej badane przez Żandarmerię Wojskową.
W środę wojsko poinformowało, że ten sam incydent zaobserwowano rano na terytorium wojskowym okręgu wileńskiego.
Podkreślono jednak w komentarzu dla Elty, że nie należy wyolbrzymiać tych wydarzeń – poziom zagrożenia dla Litwy nie zmienił się.
Według Rustama Lyubayeva, szefa Państwowej Służby Granicznej (SBGS), takie naruszenia granicy obserwowane są od kwietnia.
Tylko we wrześniu odnotowano 250 przypadków przemytu za pomocą wspomnianych balonów. Jednak, jak podkreśla, straż graniczna nie ma uprawnień i niezbędnej broni do niszczenia takich obiektów.
Według ministra obrony narodowej Laurynasa Kasčiūnasa, zostanie podjęta decyzja o tym, jakich środków armia mogłaby użyć, aby pomóc SSAT w zapobieganiu przedostawaniu się takich obiektów na Litwę.
Powiedział, że rozważane jest wsparcie straży granicznej dronami i bronią.