Opinia: Trump pozostawia lewicę oburzoną, a prawicę zakłopotaną – 21.01.2025 – Władza
Krótko przed objęciem urzędu w 1990 r. wraz z planem gospodarczym, który zdewastował kraj, Fernando Collor de Mello oświadczył, że chce zobaczyć, dając trzy miesiące na sprawdzenie skutków swoich działań.
Biorąc pod uwagę tempo roku 2025, między jego inauguracją a pierwszym przemówieniem na temat Brazylii wystarczyło zaledwie kilka godzin, aby odwrócić równanie, pozostawiając lewicę ucieleśnioną w federalnym PTizmie oburzoną, a prawicę, która żyje głównie w Brazylii i jej akolitów, zdumioną .
Pogarda, z jaką potraktowano reporterkę Globo, Raquel Krähenbühl, wymownie wskazywała na prawdziwą rolę, jaką odgrywa kraj w jego ogromnym zestawie priorytetów. „Oni [os brasileiros] Oni potrzebują nas znacznie bardziej niż my ich. Tak naprawdę to my ich nie potrzebujemy, a cały świat potrzebuje nas” – stwierdził.
Trump mówił prawdę, nawet jeśli jego arogancja sugeruje imperialistyczną niepewność, polegającą na kopaniu najsłabszych i przebieraniu w słowach, aby rozwiązać problem. Tak twierdzi Panama.
Przynajmniej Amerykanin nie zdecydował jeszcze, że Amazonkę może spotkać ten sam los, co kanał, który zamierza odzyskać, przemawiając z zapałem w przemówieniu inauguracyjnym. Pomijając całą brawurę, ryzyko dla Panamczyków jest realne,
W Brazylii nikt inny jak Bolsonaro i jego przyjaciele. Były prezydent ze wstydem rozpłakał się na lotnisku, podczas gdy jego żona nie została zaproszona.
Uklęknięcie przed tym, który i niewiarygodne zestawienie faktów na temat wzlotu i upadku dwóch populistów, z błyskawiczną sekwencją wyborów, masowego zamachu stanu i porażki, sprawiły, że Bolsonaryści wzdychają do tropikalnego epilogu podobnego do amerykańskiego, z wrócić do władzy.
Przeciwstawia się temu rzeczywistość, w której Bolsonaro jest znacznie bardziej powiązany z sądami, w tym nie kwalifikuje się do 2030 r. Myślenie, że Trump będzie wywierał presję (), Alexandre de Moraes (STF) lub Papież, aby go ułaskawił, jest ćwiczeniem wyobraźni.
Jednak, jak pokazała karawana Bolsonaro na bal w Waszyngtonie, liczy się połączenie z siecią. W tym sensie było to znacznie szybsze: podczas gdy Eduardo prowadził rozmowę wideo ze swoim ojcem, influencerem Trumpa na tym samym wydarzeniu.
Polityczne znaczenie tego jest zerowe, ale działa w przypadku nieostrożnych. Zawstydzeni byli także (Republikanie), który w swoim przemówieniu nadal traktuje Bolsonaro jak szefa – rzeczywistość dotycząca tego, jak ustąpić bez utraty elektoratu byłego prezydenta, jest bardziej złożona.
Gubernator São Paulo umieścił Magę, symbol Trumpizmu, i powtórzył hasło Bolsonaro „Wielki dzień!” w sieci społecznościowej. Kilka godzin później człowiek, który zamierza okupować Palácio do Planalto, widział, jak Trump traktował Brazylię jak sub-Panamę, ponieważ nie mamy nawet istotnego kanału telewizyjnego.
Oczywiście Trump może nadal wykonywać gesty w stronę bolsonaryzmu, tak jak to robił w przeszłości, a dla logiki sieciowej grupy problem zostanie złagodzony. Może też zmienić zdanie i uznać, że coś się tu dzieje. Ale obecny moment jest momentem zawstydzenia.
Wszystko to zwirtualizowane. Problem w tym, że u władzy pozostała realna lewica, która w praktyce będzie musiała rozprawić się z Trumpem. To nie przypadek, że Lula był ostrożny, gdy mówił o Amerykaninie, mówiąc, że nie jest on zainteresowany walką z USA.
Oczywiście jest to konflikt, który dla Brazylii zakończy się niepowodzeniem, a dowcipy Trumpa będą sprawdzianem dyplomatycznym. Relacje z Joe Bidenem były okropne ze względu na dziecinny antyamerykanizm rządu.
Kierownictwo Demokraty nigdy mu nie wybaczyło po tym, jak otwarcie poparło zwycięstwo Luli, co ostatecznie miało odwieść Naczelne Dowództwo Armii od jakichkolwiek pomysłów w ostatnich miesiącach 2022 r. pod przewodnictwem zamachu stanu.
Teraz klucz jest w Chinach. Jak dotąd Trump zabiega o relacje z . Jeśli zrazi Brazylię, Lula mógłby wpaść na kolana pekińskiego mandaryna w sposób niepożądany dla jego dzisiejszej dyplomacji, która woli widzieć kraj jako niezależnego aktora w Zimnej Wojnie 2.0.
Tegoroczna rotacyjna prezydentura jest ku temu etapem, gdyż Xi mógłby albo ponownie wykorzystać blok na swoją korzyść, albo zepchnąć go na dalszy plan, jeśli dostrzeże korzyści w bardziej serdecznych stosunkach z Trumpem.
Tak czy inaczej, z Rosjaninem Władimirem Putinem po hałaśliwym debiucie republikanina. Lula może być oburzony przemowami Trumpa, ale bez geopolitycznego ciężaru swoich sojuszników będzie miał trudności z tańcem w pojedynkę.