Odbudowa po powodziach w Dolnej Austrii może potrwać lata, mówi gubernator kraju związkowego
Według lokalnych urzędników, całkowity zasięg wcześniejszych powodzi nadal nie może być dokładnie oszacowany.
Naprawa szkód spowodowanych przez powodzie w Austrii w ostatnich dniach może potrwać kilka lat. Stwierdziła to w czwartek gubernator Dolnej Austrii, Johanna Mikl-Leitner. Według niej odbudowa będzie wymagała „narodowej solidarności”, donosi TASR na podstawie raportów agencji DPA i APA.
Dolna Austria, która otacza stolicę Austrii, Wiedeń, a także graniczy ze Słowacją, została szczególnie mocno dotknięta przez powodzie. Według Stephana Pernkopfa, zastępcy szefa rządu krajowego, w Dolnej Austrii nigdy nie było powodzi na taką skalę.
Pernkopf podkreślił dziennikarzom, że około 800 projektów przeciwpowodziowych zbudowanych w ciągu ostatnich 22 lat pomogło znacznie złagodzić skutki powodzi.
Tymczasem sytuacja powodziowa poprawia się, a poziom wody spada we wszystkich miejscach. W Dolnej Austrii zarejestrowano około 300 budynków nienadających się do zamieszkania, w porównaniu z 1400 kilka dni temu. Dziesięć wiosek lub obszarów pozostaje odciętych od świata. Austriacki rząd federalny zwiększył do 1 miliarda euro kwotę przeznaczoną na pomoc w naprawie infrastruktury i rekompensatę szkód materialnych.
Wiedeńska firma transportowa Wiener Linien (WL) powiedziała w czwartek, że trudne warunki pogodowe z ostatnich kilku dni miały bezprecedensowe konsekwencje dla transportu publicznego w stolicy Austrii. Do pracy skierowano 700 pracowników WL. Pomimo środków przeciwpowodziowych, musieli oni wypompować łącznie 960 000 litrów wody z metra i oczyścić pięć kilometrów torów.
